Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowieków

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Panna Fiu Fiu
Administrator
Posty: 7609
Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
Miejscowość: Chorzów
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Panna Fiu Fiu »

Z samicami jest taki sam problem z łączeniem jak z samcami. Niestety, rolę tutaj najczęściej odgrywa przestrzeń. Są świnki, które wymagają większych terenów. I dlatego Sztygar u mnie siedzi sam w klatce. :idontknow:
Obrazek
malina8777

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: malina8777 »

Niedobrze, bardzo niegrzeczna swinecka :nono: ale może dziewczyny dadzą radę. Ja juz tracilam wszelkie nadzieje ze Limeryk z Kapslem się chociaż odrobinę zaakceptują. Jak jeden widział z daleka drugiego to już lecieli na siebie jak wściekłe psy. Kapsel raz ugryzl Limeryka tak ze ten tylko zapiszczal, wiec byłam pewna że już nic z tego nie będzie, ale dyscyplina Kudłatemu pomogła, przemyslal chyba sprawę bo tamci biegali w trójkę, Sonet z Chrupkiem bardzo się lubią a on biedny siedział sam i piszczal bo chciał iść do nich, niestety moja uległość przeważnie źle.się kończyła... Aż tu nagle i niespodziewanie :świnka1: :świnka2: pełna zgoda, bardzo się ciesze choć byłam pewna że chłopaki nigdy się nie zaakceptują. Dlatego :fingerscrossed: stopniowo, nie od razu, a pewnie się uda.
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12540
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Cynthia »

Pewnie jeszcze spróbuję w przyszłym tygodniu. Destiny posmutniała, jej naprawdę pasowało, że znowu ma świnkę... Flair wydawała się trochę przestraszona, ale miałam nadzieję, że po 5 godzinach na wybiegu (a 2 godziny na wybiegu wielkości 120) jednak się w klatce dogadają :levitation:
malina8777

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: malina8777 »

Myślę że stopniowo na pewno dadzą radę. U mnie Chrupek z Sonetem i Limerykiem są tak ugadani ze kilka razy dałam Chrupka do chłopaków do klatki i był spokój jakby byli razem od zawsze. Spali razem, jedli, biegali. Myślę że Kapsel przez to chcąc nie chcąc poczuł się odizolowany od stada, szkoda mi go było ale na własne życzenie i teraz jak razem biegają po pokoju to jeden za drugim i radości nie ma końca ze mogą wspólnie spędzać czas. Dlatego ja mocno :fingerscrossed: na pewno się uda :buzki:
Awatar użytkownika
Natalinka
Posty: 2611
Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Natalinka »

Nie załamuj się - u moich dziewczyn ciągłe przetasowania, sympatie i antypatie i nic się nie da odgórnie zaordynować. Ratują mjie tylko piętra klatki i półki, ale i tak efekt jest taki, że dołem Nili na 120 - chwilowo ze swoi przybranymi córkami, które jej wrzuciłam na wychowanie i jakoś nawet bywa dla nich miła - a górą pozostałych pięć. Gonitwy i cykanie się zdarzają, ale to głównie z powodu raz jednej raz drugiej rui. Ale po prostu przeczekałam scysje, fruwająve futro, rozwaloną wargę, nadgryzione uszy i jest całkiem nieźle. Przy czym widzę, że większa grupa to większa szansa powodzenia. Trzymam kciuki!
Czarna Kluska i Morena
Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Anula »

Ojej, a miałam nadzieję, że pójdzie bez problemów :( Jak się nie uda to może trochę wspólnego stresu im zafundować :think:
Dorka

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Dorka »

Cynthia pisze:Jeszcze żyją :laugh:
Na razie dwa razy Flair cykała na Destiny. Jestem zdziwiona, bo obawiałam się, że to Destiny będzie bardziej zadziorna, a ona jest tylko nachalna. Wyjmuje Flair źdźbła z paszczy a Flair się denerwuje. No i sikają na siebie zawzięcie :idontknow: :glowawmur:
Mela zawsze wyciąga Cookie źdźbła i czasami aż strach przejść przez pokój, bo można sikiem oberwać, ale bez siebie żyć nie mogą :D Trzymamy :fingerscrossed:
twojawiernafanka

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: twojawiernafanka »

Spróbuj potrzymać je dłużej na wybiegu. U mnie chłopcy siedzieli przez całą dobę. Na początku żarli się do krwi (jeden z labów miał nawet ucho do szycia) - ale z czasem było coraz lepiej.
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12540
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Cynthia »

twojawiernafanka pisze:Spróbuj potrzymać je dłużej na wybiegu. U mnie chłopcy siedzieli przez całą dobę. Na początku żarli się do krwi (jeden z labów miał nawet ucho do szycia) - ale z czasem było coraz lepiej.
Madzia, ja planuję, że one się pogodzą do naszego wyjazdu, wygoda-mniej klatek. Ale zobaczymy jeszcze, w przyszłym tygodniu drugie podejście - zostawię je na co najmniej 10 godzin na wybiegu :ok:
Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy

Post autor: Anula »

Co u Was? Było ponowne łączenie?
A tak w ogóle to nie chcę być wredna, ake kiedy wreszcie będą fotki? :pray:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”