Re: Pulpetta Wyłupek [*], PinkiePie i Lilo Gulgotek
: 09 lut 2017, 12:00
Mam świnię, która nie lubi ogórka... Szok. Nie lubi, to może za dużo powiedziane, ale nie rzuca się na niego, łaskawie może zjeść w ostateczności jak już np. zielonek, pomidora, marchwi czy buraka nie uświadczy. Najgorsze, że wcześniej jak któraś moja świnia nie jadła ogórka, to już była ewidentnie chora. Odkrywanie zwłok ogóra w klatce sprawia, że czuję jakiś wewnętrzny niepokój. Dosłownie. Teraz też. Ogórek z probiotykiem leży, a Pinki obrabia paśnik... Ten probiotyk tu akurat jest bez znaczenia, wierzcie mi. Ogórek mógłby tak sobie leżeć nawet "niedoprawiony".
Casia, może i masz rację, ale póki co, to po moich dociekaniach i "trudnych pytaniach" Pani od kinderków coś się coraz mniej odzywa. Więc nie zdziwię się jak kobieta dojdzie do wniosku, że ja jakaś walnięta i takiej lepiej prosiaka nie dawać. Bo pytam o weta, wagę, karmę i 100 innych rzeczy. Póki co Pinki jest sama sobie królową i jakoś nie narzeka. Gorzej, że perspektywa kastracji Lilo coś znowu mi się oddala, bo jedno i drugie na antybiotyku teraz siedzi... Jak Pinki z infekcji nie wyciągnę szybko, to cienko to widzę, bo nie będę ciąć jednego jak drugi siedzi podziębiony i potencjalnie sieje po domu. Pinki dalej w tym nosie coś piszczy, kicha dużo mniej, ale na moje wrażliwe ucho idealnie to u niej nie jest.
Dziewczyny mające Skinniaczki, jaką wy temperaturę u nich utrzymujecie? Ja mam ok. 22 st. Pytałam w Pepino Cavia i wg, nich podobno temperatura dobra. I już sama nie wiem czy nie za mało jednak może, a może za dużo... Zwariować idzie.
Casia, może i masz rację, ale póki co, to po moich dociekaniach i "trudnych pytaniach" Pani od kinderków coś się coraz mniej odzywa. Więc nie zdziwię się jak kobieta dojdzie do wniosku, że ja jakaś walnięta i takiej lepiej prosiaka nie dawać. Bo pytam o weta, wagę, karmę i 100 innych rzeczy. Póki co Pinki jest sama sobie królową i jakoś nie narzeka. Gorzej, że perspektywa kastracji Lilo coś znowu mi się oddala, bo jedno i drugie na antybiotyku teraz siedzi... Jak Pinki z infekcji nie wyciągnę szybko, to cienko to widzę, bo nie będę ciąć jednego jak drugi siedzi podziębiony i potencjalnie sieje po domu. Pinki dalej w tym nosie coś piszczy, kicha dużo mniej, ale na moje wrażliwe ucho idealnie to u niej nie jest.
Dziewczyny mające Skinniaczki, jaką wy temperaturę u nich utrzymujecie? Ja mam ok. 22 st. Pytałam w Pepino Cavia i wg, nich podobno temperatura dobra. I już sama nie wiem czy nie za mało jednak może, a może za dużo... Zwariować idzie.