CAVIARNIA

Matko kochana Mroku walcz!!!

Dr zleciła jeszcze Furosemid 2x0,2ml. Mroku dostał dziś w sumie sześć zastrzyków, biedny. Do wieczora nie było widać jakiejś wielkiej poprawy. Dałam mu leki o 18.30, zrobiłam inhalację i musiałam iść do pracy. Mąż ma jeszcze go spróbować podkarmić wieczorem. Martwię się..

Ed.24.07, godz. 9.55
Jest trochę lepiej
Jest nadzieja.

Cały czas!

Aż boję się tutaj zaglądać.

Mroku, kciuki pomagają?

Mrokciu trzymam kciuki twardzielku ile w nich mam siły!

Kciuki na pewno pomagają, bo Mroku zaczyna się w końcu interesować jedzeniem. Do tej pory siedział w jednym miejscu, zupełnie zawieszony i oddychał płyciutko.

Kciukam dalej mocno.

Jakby lepiej... ale teraz dla odmiany nie chce jeść i leci na wadze. Od strzykawki zdecydowanie się wykręca i pluje, trochę sianka skubie tylko. I jabłka. Już tylko 705g waży, normalnie załamka.

Mrokuniu!