nie mam pojęcia...1,5 roku mieszkałam w kawalerce....tylko, że to akurat jest hmmm dom studencki i jak się uprę to mogę chodzić do kuchni (duża ale na 10 osób)...do jednej z dwóch łazienek wspólnych...mam pralnię...ale życie z chłopakiem, dwiema świnkami(gruchającymi pół nocy) i chomikiem biegającym całą noc...cóż...potrzeba było więcej miejsca

myślę, że to 47 metrów nas w pełni usatysfakcjonuje
Jednak faktycznie nawet w blokach robią takie klitki 22 metry i ciesz się człowieku, że masz gdzie mieszkać...to nie robi ani dobrze na psychikę, ani na związek...to w ogóle dobrze nie robi ;p
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;p myślę, że wszystko szybko pójdzie...