Strona 307 z 743

Re: Żurek i Alfredzik

: 24 gru 2015, 12:29
autor: Assia_B
Obrazek

Wesołych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie oraz szczęśliwego Nowego Roku życzą Pieszczoch, Alvin oraz Duzi!

Re: Żurek i Alfredzik

: 24 gru 2015, 12:43
autor: Siula
Obrazek

Wesołych, Spokojnych Świąt, trafionych prezentów oraz zasłużonego odpoczynku
życzą Misia, Tosia, Bromba oraz Duzi :102:

Re: Żurek i Alfredzik

: 24 gru 2015, 14:30
autor: martuś
Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt spędzonych w rodzinnym (i świnkowym ;) ) gronie :buzki:

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik

: 24 gru 2015, 15:16
autor: Arya90
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! :)

Re: Żurek i Alfredzik

: 25 gru 2015, 15:24
autor: Inoue
Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik

: 25 gru 2015, 19:18
autor: Asita
Dziękuję za wszystkie życzenia. Mam nadzieję, że wszyscy wypoczywają i się najadają. W każdym bądź razie ja na pewno :szczerbaty: Dziś poszłyśmy z mamą do lasu, 1,5h, ale zbiory udane. Będzie co najmniej na 3 razy :102: W sumie to by spokojnie starczyło na 3 razy dla 2 frędzelków...
Co sądzicie o podawaniu probiotyku w karmie ratunkowej? Mam już dość wywlekania Żurka, bo się strasznie denerwuje. Zmieszałam mu ten proszek z karmą, dodałam odrobinę wody i zrobiłam kuleczki. Zjadł z chęcią. Mam nadzieję, że tak jest ok?
W ogóle to ta sprawa z łapką i jej nerwowym podgryzaniem powtórzyła się jeszcze 2 razy... Opowiedziałam o tym mamie i mama od razu powiedziała, że musiał oparzyć się pokrzywą... Nadepnął na nią najwyraźniej i niefortunnie "igiełka" mu się wbiła. Powiedziała, że ona, jak rwie gałązki, to zawsze jakieś parzydełko jej się wbija i potem męczy jakiś czas... I to by się zgadzało... Teraz mu już obrywam mu listki albo mocuję tak, żeby nie deptał po niej. Bo to tylko na łodydze jest, na listkach nie.

Dość gadania. Żuruś w norce :love:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik

: 25 gru 2015, 20:13
autor: jolka
Dobry wieczór, ja z życzeniami :buzki:

Spokojnych Świąt, duzo zdrówka, trawki i sianka :D

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik

: 25 gru 2015, 20:18
autor: MartusiaMartus
Jaki słodki Żuruś :love: :buzki:

Re: Żurek i Alfredzik

: 25 gru 2015, 21:03
autor: martuś
Mi się wydaje, że nie powinnaś całkiem rezygnować w kolankowaniu Żurka. Wiem, że on tego nie lubi, zawsze żył inaczej ale "poskromienie" go ułatwi kontrolę (pod względem różnych chorób skóry, włosów, guzków), trzeba przecież podać witaminy czy probiotyk, obcinać pazurki itd...Jak będziesz go wyciągała tylko na złe rzeczy to na sam Twój widok będzie uciekał. Musisz go brać kilka razy dziennie na minutę/dwie na kolana ale na razie go nie głaskać ani nie przytulać. Jak przestanie się denerwować to wtedy będziesz wydłużała czas kolankowania i dojdą pieszczoty :ok:

Co do podawania probiotyku to mi się wydaje, że nie ma znaczenia czy go rozrobisz z wodą i podasz strzykawką do pyszczka czy wymieszasz z ratunkową a on to zje. Najważniejsze żeby szybko zjadł ;)


A Żuruś norkę dostał od Mikołaja, że tak jej pilnuje? :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik

: 26 gru 2015, 0:08
autor: Asita
Martuś, to ta norka na konkursie wygrana za wisiorek :szczerbaty: Na święta Żuruś dostał trawkę w nieograniczonej ilości :szczerbaty: Kolacyjkę dostał o 22 i teraz widzę,że jeszcze połowa kolacyjki została. Ale do śniadanka jeszcze cała noc.... :lol:

Martuś, szczerze powiem, że bym Żurka kolankowała...Ale jestem u mamy do 3 stycznia i potem wraca M. i będę u mamy jak przedtem - 3-4 x w tyg... A mama nie ma czasu go kolankować. I tak jestem jej wdzięczna, bo rano przed pracą, jak trzeba, to wstanie 10 minut szybciej (a wstaje o 5.30...) żeby dać mu lekarstwo. Ale wiemy, że i tak trzeba go brać, co by pupkę zobaczyć i ząbki oczyścić itp. Ale przyznam, że moja mama ma dużo więcej cierpliwości i spokoju, jak go bierze.... Ma w ogóle super podejście do zwierzaków. Strasznie ze mną płakała po Alfiku i powtarzała, że nie mogła sobie wybaczyć, że nie była tam ze mną i że byłam sama.... :(