Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Siedzicie z Łatą? Burza duża... posiedzicie. Już jest u mnie, ale końca nie widać.
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Jedną się nie skończyła i jest druga gorsza. A Duży w pracy. Łatą zwiedziła wszystkie szafy w tym bieliźniarkę Dużego, usiłowała wejść do klatki świń i za komodę . Posiedziała w wannie.Usiłowała wejść do zlewu w kuchni oraz pojemnika na chleb. Ma drgawki i zaburzenia oddechu. Burakura z nią siedzi w kącie
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Chyba jednak jakaś terapia? Hydroxyzinę w syropie mam w lodówce po Sroce jeszcze - może się nada?
- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Próbowaliście ją tak wiązać http://www.piesporadnik.pl/title,Sylwes ... d,270.html ? Moja koleżanka przetestowała na swojej goldence, która panicznie boi się burzy. Może Łatę chociaż trochę to wyciszy 

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
dzięki, spróbujemy. Na nią praktycznie nic nie działa, oxazepam o tyle o ile, ale przecież nie dostanie go na stałe. Ma po prostu potworny uraz.
Natomiast świnie śmiredzą jak nieszczęście, znaczy badanie moczu i MV nas czeka
Natomiast świnie śmiredzą jak nieszczęście, znaczy badanie moczu i MV nas czeka

- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Jak oksazepam słabo to możecie podpytać weta o afobam. Biedna Łata
Widzę, że świnie też co chwilę coś nowego wymyślają
Trzymam kciuki żeby w badaniu nic niepokojącego nie wyszło 

Widzę, że świnie też co chwilę coś nowego wymyślają


- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
A to nie trawa? U mnie Loczki po trawie podśmierdziwają ostro.
Re: Puchate Siły
czy któraś z traw tak specjalnie zmienia zapach? Bo u nas tez tak jest.. ale nie zawsze...
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Puchaci wraz z filią Jedwabistych
śmierdzą sobie nadal, ale po nefroherbie znacznie mniej.
Apisia je tak strasznie dużo, że niedługo osiągnie kształt kuli. Zabiera innym z michy, odgania od zielonego, siano i zioła rąbie jak maszyna. Na noc im zabieram michę a w dzień podaję jedynie bezzbożowy granulat. Na nią to nie działa. Już się zastanawiam jak tam u niej z tarczycą, oczęta ma bardzo wyłupiaste, ale to raczej by na nadczynność wskazywało, a reszta hm... objawów zdecydowanie temu przeczy
tak nachalnie i wręcz agresywnie domaga się dokładki, nie można przejśc korytarzem. Jest bardzo fajną babką.
Kresyda odrobinę zastopowała, ale Murga sypia sobie w eleganckiej kawalerce, co sobie bardzo chwali. Wieczorem już się na mnie drze, żeby ją przenieść, zwłaszcza, że zawsze czeka na nią wonne sianko, pyszny granulat i fura zielonego, i nikt, słownie nikt jej tego nie zabierze, oraz nikt, słownie nikt jej w jedzeniu tego nie przeszkodzi. Rano sobie leży zadowolona w kapciochu i chętnie pozwala się wyjąć i przywrócić na stada łono. Łono zaczyna falować, Kresyda już leci z kordialnym powitankiem, ale Duża wtedy wstawia michy i stóg siana, okazjonalnie równiez coś zielonego, więc chwilowo jest spokój. Potem zaczynają się wrzaski, a następnie Murga z Krechą sobie leżą nos w nos. I tak to pewnie będzie wyglądało w najbliższym czasie.

Apisia je tak strasznie dużo, że niedługo osiągnie kształt kuli. Zabiera innym z michy, odgania od zielonego, siano i zioła rąbie jak maszyna. Na noc im zabieram michę a w dzień podaję jedynie bezzbożowy granulat. Na nią to nie działa. Już się zastanawiam jak tam u niej z tarczycą, oczęta ma bardzo wyłupiaste, ale to raczej by na nadczynność wskazywało, a reszta hm... objawów zdecydowanie temu przeczy

Kresyda odrobinę zastopowała, ale Murga sypia sobie w eleganckiej kawalerce, co sobie bardzo chwali. Wieczorem już się na mnie drze, żeby ją przenieść, zwłaszcza, że zawsze czeka na nią wonne sianko, pyszny granulat i fura zielonego, i nikt, słownie nikt jej tego nie zabierze, oraz nikt, słownie nikt jej w jedzeniu tego nie przeszkodzi. Rano sobie leży zadowolona w kapciochu i chętnie pozwala się wyjąć i przywrócić na stada łono. Łono zaczyna falować, Kresyda już leci z kordialnym powitankiem, ale Duża wtedy wstawia michy i stóg siana, okazjonalnie równiez coś zielonego, więc chwilowo jest spokój. Potem zaczynają się wrzaski, a następnie Murga z Krechą sobie leżą nos w nos. I tak to pewnie będzie wyglądało w najbliższym czasie.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Bardzo interesujący socjologicznie etap
@dominika45, mnie się wydaje, że to perz, a i Sosnowa też przytakiwała.

@dominika45, mnie się wydaje, że to perz, a i Sosnowa też przytakiwała.