Kiwi, Soia & Gofer - nowe świnkopudełko!

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
sempreverde

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: sempreverde »

No ja też jestem załamana...

Zęby zostały dziś przycięte, rokowania są nienajlepsze. W takim tempie w jakim następuje pogorszenie to kwestia 2-3 miesięcy, jeśli zmiany wyhamują to może trochę dłużej, jeśli dojdzie do sepsy to krócej. Nic się nie da zrobić, zrezygnowałam z badania krwi bo i tak nic to nie zmieni. Goferek dziś nie był w stanie zjeść ogórka, chwycić sianka, po przycięciu jest lepiej z siankiem - ładnie je zjada. Wstawiamy go na przeciwbólowe i przeciwzapalne na tydzień, zobaczę czy będzie jakaś zmiana. Jeśli będzie tego potrzebował to będzie na lekach do końca życia, to już nie jest taki czas żeby martwić się wątrobą czy nerkami, dla mnie ważniejsze jest komfort życia mojej świnki niż jego długość.

Goferek na czas mojego wyjazdu zostanie oddzielony od dziewczyn i zamieszka w "hospicjum" u zagli (jeszcze raz dziękuję!!). Wolę, żeby doświadczona osoba miała na niego oko, boję się że moja rodzina nie wyczułaby, że mu się pogarsza. Ten pomysł przewijał się w rozmowach już od kilku dni, ale bałam się, że nie połączę po takim czasie Gofra i dziewczyn... Dzisiaj dowiedziałam się, że problem może się rozwiązać sam :(

Mam tylko nadzieję że Goferek na mnie poczeka.

Smutno bardzo, nie myślałam że to się stanie tak szybko. Wiedziałam że w następne wakacje raczej nie będę mieć już trzech świnek, ale to nie miało być tak.

Cała nadzieja w tym, że może choroba przestanie postępować albo przynajmniej wyhamuje :sadness:
zagli

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: zagli »

Spoko, będziemy się karmić i jeszcze będziesz miała zagwozdkę jak go na powrót połączyć z dziewczynami :lol:

Generalnie plan jest taki:
- Gofer ląduje w klatce z moją ekipą;
- Jedziemy na ręcznym 2 x dziennie;
- Karmę ratunkową damy też w małej miseczce - moje chłopaki nie mają nadwagi, więc nawet jeśli będą podjadać, to nie ma stresu;
- Goferowski będzie dostawał sałatki i miękkie rzeczy;
- Sieczka - koniecznie potrzebna...
- Pożyczymy od Was poidło, bo my używamy tylko miseczek;
- Jeśli Doliak i Ruroński będą wykazywali jakąkolwiek agresję w stosunku do Gofra, to Gofer zamieszka w 90' z Klaudiuszkiem. Klaudiuszek zmiany nie odnotuje... :szczerbaty: Szczerze mówiąc wydaje mi się, że on tu będzie miał klawe życie. Ruron jest spokojny, a Doliak staruszek już. Nikt mu tu krzywdy nie zrobi.

Tak to będzie w hospicjum u zagli :pocieszacz:
katiusha

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: katiusha »

Niech się Goferek spokojnie "hospicjuje" :buzki: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Pani Strzyga

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: Pani Strzyga »

Trzymamy kciuki za Goferka. Na pewno na Ciebie poczeka.
sempreverde

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: sempreverde »

Goferek ma się tfu tfu, dobrze. :)

Patrzcie, to 1/3 mojego stada, goika mi dzierga: :love:

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia też goiki są.
katiusha

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: katiusha »

Fajne! :102:
sempreverde

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: sempreverde »

Scenka rodzajowa:

Wstaję sobie rano, sprzątam w pokoju. U świń moich następuje wzrost zainteresowania o 100% - a nuż coś da dobrego? Nie daje, więc Kiwi postanawia upomnieć się o to i łiczy. Wygląda to mniej więcej tak: natężenie łikania wzrasta jak coś podnoszę, ruszam, podchodzę - analityczny umysł świni dokładnie wie, jakie sytuacje powiązane są ze śniadaniem.

Denerwujące to jest bardzo, więc w pewnym momencie nie wytrzymuję i wyławiam znienacka Kiwi z zagrody przy akompaniamencie oburzonych pisków.

I teraz dialog:
Ja: Jastrząb, jastrząb Cię porwał! A Ty co, dałaś się porwać, debil jesteś mój, dekiel!
Kiwi: <Nie wiadomo co, ale pewnie: odwal się głupia babo i mnie odstaw>
<Miętoszenie i przytulanie świni>
J: Głupia taka morska świnka, gdzie Twój rozum Kiwi? No gdzie Twój rozum? Debilu mój mały! Jastrząb by Cię zjadł, oblizałby kosteczki takiej świńskiej głupoty! Gruba taka świnka, tłuścioch!

Nagle na scenę wkracza mój ojciec i widać, że doznał olśnienia.
Ojciec: Ja to już wiem, po co Ci tyle tych świń. Ty po prostu możesz im bezkarnie poubliżać.

KURTYNA.
katiusha

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: katiusha »

:rotfl: :rotfl: Wydało się!
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: porcella »

Obawiam się, że chwilami może to być powszechny powód, choć z drugiej strony bywa i potrzeba ciuciuciumciania, co ludność ludzka czasami źle znosi (Mąż mojej przyjaciółki: - I znowu całujesz tę świnię! Fuj!).
Z trzeciej strony lepiej żeby nie do końca rozumiały, co się przy nich mówi, zwłaszcza w chwilach, kiedy spada mi na głowę otwarta połowa klapy od casity 120 :roll: ...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
sempreverde

Re: Kiwi, Soia & Gofer

Post autor: sempreverde »

Ja ciumciumciam również, ale najczęściej właśnie w kontekście obrzydluchów i grubaków.

Jakby one wiedziały co ja do nich mówię, to by żyły w ciągłym stresie i same zgłosiły się po interwencję.

Ostatnio grożę Soi, że jak znajdę jeszcze jeden bobek na środku pokoju to wynoszę ją do lasu :neener:

(Powinnam ją już wynieść z kilkadziesiąt razy...)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”