Wymioty u świnek

Biegunki, zatwardzenia, wzdęcia, zapalenie jelit, nieprawidłowa waga;

Moderator: Dzima

Piorunowa

Re: Wymioty u świnek

Post autor: Piorunowa »

Zgadzam się z tym wyżej, świnka owszem, może wypluć, odkasływać, ale wymiotować nie, nie są do tego przystosowane ;) Tak samo jest u koni, też nie wymiotują :P
MagdaLena

Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MagdaLena »

Witam.
Jak w tytule - wymiotowanie, tak - wymiotowanie. Swoją drogą chyba będę musiała przejść jakąś terapię bo od zawsze wpajano mi, że świnka morska nie może wymiotować, ale przecież wiem co widziałam.
Mianowicie dzisiaj świnka ni stąd ni zowąd zwymiotowała. Chwilę wcześniej usłyszałam, że coś przelewa jej się w brzuszku. Minutę później świnka wstała z pozycji leżącej, zaczęła poruszać się tak jakby miała odruchy wymiotne i coś wydostawało się z przewodu pokarmowego, aż w końcu wykrztusiła z siebie półpłynną jasnobrązową substancję. Przypominało mi to kał, jakby wyszło to z jelita, ale w formie nie przetworzonej jeszcze do wypróżnienia. Chciałabym zaznaczyć, że dosłownie chwilę wcześniej świnka zrobiła kilka bobków w idealnej konsystencji i kolorze i nie ma żadnych problemów z wypróznianiem i je normalnie. Kilka tygodni temu doszło jednak do uszkodzenia wątroby podczas podawania antybiotyków i świnka dostawała wit. b12 oraz pare innych specyfików w postaci naturalnej (płatki owsiane, ostropest w ziarnach, wszystko je i wydawało się, że od tej strony problem jest zażegnany). Szok, szok szok. Zwracam się więc do was. Oczywistą oczywistością jest to, że nalezy udać się do weta (więc za takie rady dziękuję), lecz moje zwierzęta mają swego rodzaju nawyk do dziwnych zachowań lub chorób w najmniej odpowiednim momencie (dziś niedziela, jutro święto, wizyta umówiona do świnkowego weta jest dopiero na wtorek).
Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Mi to przypomina zwracanie się treści żołądkowej (refluks), ale aż nie mogę w to uwierzyć. Co prawda sytuacja zdarzyla się pierwszy raz (jeśli chodzi o wymiotowanie), wcześniej zdarzały się odruchy wymiotne i wykrztuszanie, lecz nigdy nic nie wydobywało się na zewnątrz. Czy w czasie oczekiwania można jakoś świnkę 'zabezpieczyć' lub jej ulżyć? Może podać coś osłonowego na jelita lub cokolwiek innego?
MEMOrySTICKer

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MEMOrySTICKer »

Jedyne, co mi przychodzi do głowy... to znaleźć jakąś lecznicę 24h ze specjalistami od prośków (albo chociaż czynną dzisiaj) i zadzwonić z prośbą o telefoniczną konsultację z uwagi na sytuację.
Ze swej strony mogę jedynie zasugerować próbę kontaktu z lek. wet. Dominiką Sontag-Patoką. Co prawda gabinet ma zamknięty, ale - z własnego doświadczenia - wiem, że jest do "złapania" poza godzinami pracy. Jeśli nie może odebrać, to często oddzwania.
Lepiej pewnie, i pewniej, by było znaleźć kogoś z większej lecznicy w Wawie, ale tu to się nie orientuję, jak to wygląda od strony "technicznej".
Przy tak dziwnym i nietypowym objawie obawiałabym się podawać cokolwiek na własną ręką. Zwłaszcza, że świnka je, pije, bobczy i - z tego co piszesz - nie daje innych, mocno niepokojących objawów.

Tyle mojej inwencji twórczej.

:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
MagdaLena

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MagdaLena »

Dzwonilam do rzekomego specjalisty, który stwierdził ze jedli było to jednorazowe i nic sie nie dzieje to należy swinke tylko obserwować i raczej nie ma sie czym martwic... Oby miał racje. Chociaż teraz patrzę ze od godziny 14 zrobiła jednego bobka:/
MEMOrySTICKer

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MEMOrySTICKer »

MagdaLena pisze:Dzwonilam do rzekomego specjalisty, który stwierdził ze jedli było to jednorazowe i nic sie nie dzieje to należy swinke tylko obserwować i raczej nie ma sie czym martwic... Oby miał racje. Chociaż teraz patrzę ze od godziny 14 zrobiła jednego bobka:/
Hmm... a macałaś ją? Jaki ma brzuszek? Twardy, miękki, wzdęty, bolesny? Może coś przyblokowało jelita? Je nadal? Jakieś zmiany w zachowaniu? Aktywności?
MagdaLena

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MagdaLena »

Alarm bobkowy odwołany :P Rzeczywiście było kilka godzin (chyba 4), kiedy kupek nie było, ale w godzinę po moim poprzednim poście świnka zaczęła bobczyć normalnie :) Brzuszek ma miękki, pije, je suchą karmę, sianko, ale zauważyłam, że od rana zniechęciła się do warzyw, co w jej wypadku jest wypaczeniem :) Zwykle dla warzyw zrobi wszystko, ale nawet wieczorem gdy przyniosłam plasterki ogórka, papryki i cukinii - zjadła może ze trzy plasterki ogórka i odeszła. Teraz śpi :) Już się przestraszyłam, że rzeczywiście coś się przyblokowało bo ona parę tygodni temu jak była nerwowa przy braniu antybiotyku to objadała kolegę z włosów :/ kupiłam już parafinę w razie czego gdyby trzeba było przeczyścić, tylko nie wiem kiedy to zrobić i czy jest to potrzebne. Minęło kilka tygodni i niby wszystko było dobrze... Oby tylko jutro w święto mi z czymś nie wyskoczyła:/ Byle do wtorku!
p.s. Wczoraj jadła sałatę. Niby ją myję i wycieram, ale może jednak jej zaszkodziła? Inne świnki jadły i nic im nie jest, ale może przy słabej wątrobie nie było to wskazane...?
Awatar użytkownika
jadziulka
Posty: 400
Rejestracja: 09 lip 2013, 7:35
Miejscowość: Lubin
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: jadziulka »

Może rzeczywiście nie podawac jej sałaty, bo ona jest mocno chemiczna i zdrowe świnki za bardzo jej nie powinny jeść a co dopiero świnka z chorą wątroba. Ja własnie miałam ze dwa tygodnie temu problem z Caliną po zjedzeniu sałaty - boby nagle bardzo brzydkie, gdzie mi świnka nigdy nie miała z tym problemów i troche trwało zanim sie te boby unormowały.
MagdaLena

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MagdaLena »

Chyba jednak coś jej musiało zaszkodzić bo świnka dalej niechętnie spogląda na warzywa. Dzisiaj na początku sama wołała, jak przyniosłam jej miseczkę z warzywami to się cieszyła, ale zaczęla wąchać, podgryzła i zostawiła... Może ta nieszczęsna sałata, a może zimowe ogórki szklarniowe :/ też w nich ponoć dużo chemii:/ oh bidulka moja. Oby lekarz jutro coś wymyślił. Jak mi się marzy ogródek co bym mogła wszystkie warzywa sama sobie sadzić, wtedy 100% pewności, że świnkom nic nie zaszkodzi.
A ma ktoś jakieś doświadczenie z hodowaniem czegokolwiek w mieszkaniu? np. na balkonie?:) wyrasta coś? :D bo bardzo chętnie urządziłabym taką mini plantację :)
Asia909

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: Asia909 »

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 331&type=3
Tutaj pokazane jest jak wyglada taki domowy ogródek ;)
MEMOrySTICKer

Re: Wymiotowanie świnki. Refluks żolądka?

Post autor: MEMOrySTICKer »

MagdaLena pisze:A ma ktoś jakieś doświadczenie z hodowaniem czegokolwiek w mieszkaniu? np. na balkonie?:) wyrasta coś? :D bo bardzo chętnie urządziłabym taką mini plantację :)
Zapraszam na wątek http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=26&t=784, a także na profil moich chłopaków https://www.facebook.com/MEMOrySTICKer - Asia909 podała link do jednego z ogródkowych albumów, na profilu jest jeszcze trochę innych zdjęć. Obecnie przymierzam się do zorganizowania wyprzedaży na szczytny cel :D :D :D - stelaż na nasze domowe uprawy, bo biureczko teraz mamy bardzo małe, parapet wąziutki, a światło dzienne coraz cenniejsze :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ pokarmowy”