Fotki!

Postaram się nadrobić. W ferworze ogólnego szaleństwa w ogóle nie miałam głowy do zdjęć...

Dziewuszki już zadomowiły się w stadzie. Każda ma swoje miejsce na świńskiej drabinie społecznej, obie się odnalazły, choć osobno. Nie ma między nimi nie tylko miłości, ale nawet sympatii trudno się dopatrzeć. Charaktery mają zupełnie różne, ale kochane są obie - każda na swój sposób. Jeśli nic się nie wydarzy, za dwa tygodnie kończymy kwarantannę i będziemy rozglądać się za domkiem.

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...