Oswajanie świnki

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23170
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: porcella »

Miałam świnka, co siedział godzinami w rękawie, za pazuchą, w kapturze, tylko stopy wystawiał, a potem dwie kompletnie niedotykalskie. Ale to były świnki solo. Moim zdaniem świnki w stadzie mają mniejszą potrzebę pieszczot, bo kontakt maja z druga świnką. A żadna świnka nie lubi głaskania z góry, bo traktuje to jak atak! Naturalny wróg świnki to ptak - pod półką (hamakiem) jest bezpiecznie, a tu coś z góry lezie i straszy. No trzeba ugryźć!
One tez mają inny zakres widzenia, wlaśnie "do góry", żeby widzieć nadlatujące potwory.
Oczywiście bywaja i takie, które są całkowicie oswojone, ale naprawdę rzadko, zwykle świnki stadne tylko łaskawie dają się wziąć na kolana, a i na tych kolanach rywalizują ze sobą.
Swoich Białasów właściwie nie biorę - bo Tola zaraz sika, a Pontus nie lubi i skubie w palce.

Do obcinania pazurków załóż śwince skarpetkę na łepek. Nie będzie widziała, uspokoi sie znacznie. Oczywiście przewiewną ;)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
poziomka15

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: poziomka15 »

Ja mam prawie identycznie jak to jest u Panny Fiu Fiu. Moja Tosia to straszny przytulak i najchętniej nie schodziłaby z kolan. Uwielbia głaskanie i maniakalnie oblizuje dłonie tym którzy zbliżą do niej palce/rękę. Mania natomiast jest dość ,,zagadkowa".
Do mnie przybyła jak miała 2-3dni. Od poczatku miała więc ze mną kontakt. Pomimo tego nie jest taka miziasta jak Tosia. Złapanie jej w klatce jest wyzwaniem. Ucieka przed ręką i unika tego jak najmocniej. Jednak kiedy już jest na kolanach od razu wywala stópki i podkłada łepek. Jednak poza kolanami znów jest dzikusem. :(
Gdy ktoś przychodzi i chciałby zobaczyć i pogłaskać świnki to biorę Tosię bo wiem,że dla niej to przyjemność i nie stresuje się tym. A Mania.. no cóż jest jaka jest i może z czasem jej minie?
Dodam,że tak sobie myślę,że wpływ na jej zachowanie mogło mieć to,że od początku swego życia (odkąd do mnie przyszła) była ciągana do weta z powodu licznych chorób,smarowana maściami i być może przyczyniło się to do jej nieufności..
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: martuś »

Asia jak dużą masz klatkę?
Jeśli bierzesz Neskę na kolana to wsadź ją np. do legowiska albo połóż na poduszkę i podkarmiaj ją czymś smacznym. Na razie bez głaskania na kolanach. Jak już się trochę oswoi to dopiero wtedy zaczynaj ją delikatnie głaskać - tylko nie zakrywaj jej całą ręką głowy (tak jak zauważyła porcella - dla świnek to oznacza atak drapieżnika). Głaskaj ją jednym palcem tylko po główce - na razie zadka i brzucha nie dotykaj. Jeśli dla Neski będzie lepiej to na takie "sesje kolankowe" możesz też brać Tosię tylko musisz pilnować żeby nie gryzła małej.
Przy wyciąganiu z klatki polecam tą metodę: https://www.youtube.com/watch?v=DW7QxO59cI8 świnki się nie stresują, że coś je złapało i lecą w powietrzu.
Co do zachowania stadnego świnek to się zgodzę, że świnka która od zawsze ma towarzystwo innych świnek (w Twoim przypadku matki) nie potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Miałam wcześniej dwie świnki, które były same - bardzo lubiły przesiadywać na kolanach. Nala (rozetka) przez 3 miesiące była sama i najchętniej cały czas spędzałaby z człowiekiem. Po adoptowaniu Nutki (gładkowłosa) Nala zaczęła mniej nas wołać. Oczywiście do tej pory jest pieszczochem ale widzę, że to nie jest to co było wcześniej. Natomiast Nutka od początku była z innymi świnkami - najpierw z mamą i rodzeństwem a później z Nalą. Na kolanach lubi siedzieć pod warunkiem, że jest razem z Nalą. Sama siedzi grzecznie ale jest tak zestresowana, że jak się ją postawi tak stoi. Ze mną jest oswojona - reaguje na wołanie, ładnie wchodzi na rękę (co widać na w/w filmiku), na wybiegu daje się głaskać (choć zajęło nam to prawie rok). Do tej pory jest lekko wycofana, widać że nie potrzebuje aż tak bliskiego kontaktu z ludźmi. Głaskać się daje bez problemu ale nie lubi się przytulać. Na każde zbliżenie twarzy do jej ciałka reaguje trzepaniem głowy lub cofaniem się do tyłu. Odpuszczam jej buziaki bo skoro nie lubi to po co ją denerwować.
No to tyle ode mnie ;)
Obrazek
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

martus dziekuje za rady :) sprobuje je zastosowac w zyciu codziennym. Zaraz bede wazyc prosiaki :)
odeta89

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: odeta89 »

martuś pisze: Przy wyciąganiu z klatki polecam tą metodę: https://www.youtube.com/watch?v=DW7QxO59cI8 świnki się nie stresują, że coś je złapało i lecą w powietrzu.
a instrukcję (od podstaw) do takiego wyciągania świnki można prosić? jest super!
Ostatnio zmieniony 15 sie 2013, 4:44 przez odeta89, łącznie zmieniany 1 raz.
Piorunowa

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Piorunowa »

Po obejrzeniu filmiku twierdzę, że Neska boi się Twojej reki, chowa się pod hamak, a ty dalej ,,gonisz" za nią ręką, która wydaje jej się wielka i traktuje ja jako zagrożenie, a Tośka jako przywódca dwuosobnikowego ,,stada" koryguje panikę Neski gryzieniem.
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

marus twoj sposob sie sprawdza :) jak nauczylas swinki wchodzic tak na reke?

ktos pytal o wymiary klatki: 100x50 cm + non stop maja otwarta klatke tylko na noc im zamykam :3
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: martuś »

odeta89 pisze:
martuś pisze: Przy wyciąganiu z klatki polecam tą metodę: https://www.youtube.com/watch?v=DW7QxO59cI8 świnki się nie stresują, że coś je złapało i lecą w powietrzu.
a instrukcję (od podstaw) do takiego wyciągania świnki można prosić? jest super!
Więc tak: podkładamy obie złączone dłonie pod świnkę. Świnka się cofa aż dojdzie do rogu klatki. Wtedy nie ma dokąd iść i wchodzi na rękę. Na początku się boją i wkładają tylko przednie łapki więc dupkę trzeba im wsadzić ;) Można też delikatnie wsunąć palce między przednie łapki świnki. Moje łobuzy bardzo szybko załapały o co chodzi. U mnie nie mają możliwości żeby same wyjść a są przyzwyczajone do tego, że na wybiegu mają zawsze dużo poduszek, norek, legowisk itd. Jedzenie też w większości dostają na podłodze a poza tym mają do dyspozycji całe mieszkanie - w tym kuchnię https://www.youtube.com/watch?v=JWx2TEWQIIM 8-) . Takie są już cwane, że czasami nie dadzą mi pozamiatać bobków w klatce bo włażą na rękę i krzyczą żeby je wyjąć :szczerbaty: Spróbuję nakręcić filmik jak dziewczyny nie chcą wracać do klatki i same nie wchodzą na rękę - wtedy muszą stać w jakimś kącie i muszę wkładać pod nie dłoń.
PS ja wiem, że moje miśki nie spadną z ręki ale Wy na początku musicie na jednej ręce trzymać świnkę a drugą przytrzymywać
Obrazek
Asia909

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Asia909 »

loo masakra tata obcina pazurki Nesce :x

przed chwila Neske mialam na kolanach i bylo nawet ok a teraz Tosia spi na kolankach :)
Piorunowa

Re: Trudny charakter, nie do oswojenia...

Post autor: Piorunowa »

martuś pisze:
odeta89 pisze:
martuś pisze: Przy wyciąganiu z klatki polecam tą metodę: https://www.youtube.com/watch?v=DW7QxO59cI8 świnki się nie stresują, że coś je złapało i lecą w powietrzu.
a instrukcję (od podstaw) do takiego wyciągania świnki można prosić? jest super!
Więc tak: podkładamy obie złączone dłonie pod świnkę. Świnka się cofa aż dojdzie do rogu klatki. Wtedy nie ma dokąd iść i wchodzi na rękę. Na początku się boją i wkładają tylko przednie łapki więc dupkę trzeba im wsadzić ;) Można też delikatnie wsunąć palce między przednie łapki świnki. Moje łobuzy bardzo szybko załapały o co chodzi. U mnie nie mają możliwości żeby same wyjść a są przyzwyczajone do tego, że na wybiegu mają zawsze dużo poduszek, norek, legowisk itd. Jedzenie też w większości dostają na podłodze a poza tym mają do dyspozycji całe mieszkanie - w tym kuchnię https://www.youtube.com/watch?v=JWx2TEWQIIM 8-) . Takie są już cwane, że czasami nie dadzą mi pozamiatać bobków w klatce bo włażą na rękę i krzyczą żeby je wyjąć :szczerbaty: Spróbuję nakręcić filmik jak dziewczyny nie chcą wracać do klatki i same nie wchodzą na rękę - wtedy muszą stać w jakimś kącie i muszę wkładać pod nie dłoń.
PS ja wiem, że moje miśki nie spadną z ręki ale Wy na początku musicie na jednej ręce trzymać świnkę a drugą przytrzymywać
Zaganianie do rogu klatki? Lo matko... Sorry ze to powiem ale moim zdaniem swinke powinno sie oswajac a nie po prostu nie pozostawiac jej wyboru zeby weszla na rece. Nigdy bym zadnego zwierzaka nie ,,uczyla" niczego przymusem a tu takowy jest...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”