Pandorzaste, sosnowa miała świnię z niedoczynnością, ma również z cukrzycą.. może podpytaj ją co i jak..
co do WBC to podwyższone oznacza jakiś stan zapalny, że coś się dzieje.
co do Glukozy.. ja bym od razu nie panikowała, tylko parę razy powtórzyła wyniki. Świniom cukier skacze podczas stresu, a jak wiadomo badanie krwi jest ogromnym stresem. U mnie świnia miała między 350 do 400 cukier. Sprawdzany co miesiąc parokrotnie nie chciał iść w dół. Zmieniliśmy więc dietę. Buraki i owoce poszły totalnie w odstawkę (no dobra.. raz na 3 miesiące dostały..), marchew ograniczona, "śmieciowe" żarcie do kosza (tak, szczególnie CN), mniej karmy, więcej ziółek i przy ostatniej wizycie było 150 z czego wet był zadowolony.
Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Moderator: Dzima
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
NIe paniku przed wszystkim, dacie radę.
Większość tych problemow ma zapewne podłoże tarczycowe, polepszy się.
Dostaniecie euthyrox w jakiejś małej dawce. najmniejsza ludzka tabletka to 25, czyli trzeba będzie dzielić na wiele części, najlepszy sposób to zaopatrzyc sie insulinówki z igłami, rozgnieść tabletkę dodać do niej taką ilość wody, żeby na podziałce wyszła ilość kresek podzielna przez ilość kawałków na jakie masz dzielic pastylkę (czyli jeśli np. na 8 cześci, to 8 kresek, lub 16, ale tyle to chyba nie ma). Igłą wyciągasz z tej pierwszej insulinówki jednorazową dawkę (przedtem wstrząsasz, zdejmujesz igłę, dajesz prosiakowi, resztę trzymasz w lodówce w strzykawce z igła, to nie wypłynie. Trzymam mocno, jakby co, to pisz pw
Większość tych problemow ma zapewne podłoże tarczycowe, polepszy się.
Dostaniecie euthyrox w jakiejś małej dawce. najmniejsza ludzka tabletka to 25, czyli trzeba będzie dzielić na wiele części, najlepszy sposób to zaopatrzyc sie insulinówki z igłami, rozgnieść tabletkę dodać do niej taką ilość wody, żeby na podziałce wyszła ilość kresek podzielna przez ilość kawałków na jakie masz dzielic pastylkę (czyli jeśli np. na 8 cześci, to 8 kresek, lub 16, ale tyle to chyba nie ma). Igłą wyciągasz z tej pierwszej insulinówki jednorazową dawkę (przedtem wstrząsasz, zdejmujesz igłę, dajesz prosiakowi, resztę trzymasz w lodówce w strzykawce z igła, to nie wypłynie. Trzymam mocno, jakby co, to pisz pw
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
A jeśli tabletka dzielona będzie na rozsądną ilość to polecam dawać dopyszcznie. Proszek różnie się w strzykawce miesza, ja przy innym leku zauważyłam, że płyn podałam a proszek zostawał.. teraz jak trzeba to daję do pyska, przytrzymuję aż usłyszę jak świnka chrupie ją i mam pewność że odpowiednią dawkę przyjęła będzie dobrze!
Z niedoczynnoscią da się żyć (ja mam )
Z niedoczynnoscią da się żyć (ja mam )
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Też mam.
Metodę na mokro bardzo polecała Beatrycze, u mnie się sprawdziła.
Metodę na mokro bardzo polecała Beatrycze, u mnie się sprawdziła.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Jaki poziom T4 ma Naewia?
- Pandorzaste
- Posty: 419
- Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
- Miejscowość: Kolbudy
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Na razie nie wiem, powiedziano mi tylko że zły, po wyniki i na kontrolę jadę dopiero 2 maja. Sama świnka wciąż zachowuje się zupełnie normalnie (łącznie z popcorningowaniem), ale to jest chyba specjalistka pierwszej klasy w ukrywaniu chorób. Jedyne czego nie ukrywa, to potwornego stresu jaki wiąże się dla niej z podróżowaniem mpk i wizytami u wetów. Nie cierpię z nią jeździć tramwajami, bo wtedy tak sztywnieje że zastanawiam się, czy w ogóle żyje (nie pokazuje po sobie nic, łącznie z oddechem). Niestety nie posiadam samochodu, prawa jazdy ani znajomych z tak niesamowitymi rzeczami jak samochody i prawa jazdy.
Szkoda, bo jak raz nas cudem wspomógł wujek jednej ze znajomych - akurat miał czas i coś do załatwienia - to świnka zniosła to o wiele lepiej. A w zasadzie to jej się podobało, była ożywiona, ciekawska i gadatliwa. Oczywiście mieszkamy w takiej dziurze, że wszędzie mamy niesłychanie daleko. Jak z nią idę na tramwaj, to najpierw mamy przymusową przebieżkę długości kilometra do najbliższego (sic!) przystanku (przez najbardziej zasyfioną część miasta), a potem jedziemy godzinę dwoma tramwajami. Rozwiązaniem byłaby taksówka, ale jak wspominałam mieszkamy w dziurze. Jazda najtańszym przewoźnikiem tam i z powrotem kosztowałaby nas jakieś 120 zeta, a do tego rachunek od weta na 300 zeta... No, przy minimalnej krajowej cudów nie ma, nie stać człowieka na coś takiego. Już i tak wydaliśmy większość budżetu na prosiaczka (i tak prosiak ma leki, a ja swoich nie mam, bo budżet się nie dopina XD).
2 będziemy mieć kontrolną morfologię, ogólne badanie, dostaniemy w końcu wyniki T4 i pewnie jakieś dalsze leczenie zostanie ustalone. Dam znać, jak tylko będziemy po wizycie.
Szkoda, bo jak raz nas cudem wspomógł wujek jednej ze znajomych - akurat miał czas i coś do załatwienia - to świnka zniosła to o wiele lepiej. A w zasadzie to jej się podobało, była ożywiona, ciekawska i gadatliwa. Oczywiście mieszkamy w takiej dziurze, że wszędzie mamy niesłychanie daleko. Jak z nią idę na tramwaj, to najpierw mamy przymusową przebieżkę długości kilometra do najbliższego (sic!) przystanku (przez najbardziej zasyfioną część miasta), a potem jedziemy godzinę dwoma tramwajami. Rozwiązaniem byłaby taksówka, ale jak wspominałam mieszkamy w dziurze. Jazda najtańszym przewoźnikiem tam i z powrotem kosztowałaby nas jakieś 120 zeta, a do tego rachunek od weta na 300 zeta... No, przy minimalnej krajowej cudów nie ma, nie stać człowieka na coś takiego. Już i tak wydaliśmy większość budżetu na prosiaczka (i tak prosiak ma leki, a ja swoich nie mam, bo budżet się nie dopina XD).
2 będziemy mieć kontrolną morfologię, ogólne badanie, dostaniemy w końcu wyniki T4 i pewnie jakieś dalsze leczenie zostanie ustalone. Dam znać, jak tylko będziemy po wizycie.
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
Trzymam mocno. też nie mam ani samochodu ani prawa jazdy, podobnie jak tż, więc albo komunikacja miejska, albo taksóweczki , a Medicavet na drugim końcu miasta. Dobrze, że chociaż ten most naprawili, bo tego co było rok temu opisać się nie da.
- diefenbaker
- Posty: 1786
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Wzdęcie, brak bobów, prośba o pomoc
współczuję takich wycieczek... faktycznie komunikacją kiepsko się ze świnkami jeździ, a co dopiero iść taki kawał z transporterem pod ręką Trzymam bardzo mocno za zdrowie Naewi