CAVIARNIA

Żyjemy! Przybieramy na wadze, mamy już wyleczona oczka, ganiamy i jemy *na zdjęciach widać zarówno oczko Gajki w najgorszym momencie, jak i ostatnio już wykurowane*


Nowy nabytek - jeden z hamaczków od Pastuszek <3


Hamaczek raz jeszcze - dziewczyny go pokochały, może kiedyś uda mi się zrobić im zdjęcie na nim


Gaja z zapaleniem spojówki


Wcinanie




Cykoria jest wspaniała




Chwilowo przestały zżerać domek


Świnka-żyrafa




Tu oczko zasłonięte, ale już miało się lepiej






Słodki, różowy pyszczek - ciekawe, czy kiedyś uda mi się uchwycić oblizującą się Gajkę

I dalej XD.


Jak widać oczko już ok


Słońce trochę razi


A tak wygląda obudzona świnka




Pełna długość świnki


...wbrew pozorom nie skręciła sobie karku

Ale długa świneczka


Wyginam śmiało ciało

Co za wybieg z pięknościami!!

Jaki powabny,czarny tyłeczek i skarpetki

Dziewczynki i ja dziękujemy za miłe komentarze. Świnki to przekozaki. Dziś stwierdziły, że mają za mały wybieg . I odkryły, że są w stanie wspólnymi siłami jedno małe pudełko przepchnąć i oto zacząć zwiedzać tereny dotychczas niezbadane! Zdradziło je dziwne chrobotanie (pazurków po parkiecie)...

No i już nie dało się wykorzystywać tej zatkajdziury i w ten sposób dziewuchy zajęły pół pokoju dla siebie, a nie jedną czwartą jak do tej pory . Ale w sumie, niechże mają, bo tak biegają i popcorningują z radości, że jakże tu im ograniczać "miejscówkę"!

Się ciesz ze tylko pół pokoju zajęły

Skoro rozpoczęły eksplorację, to miej pewność, że inwazja będzie postępować

Pokoju nam nie starczy . Na szczęście póki co oswajają się z drugą, nową połową wybiegu i powstrzymały chwilowo swoje zapędy "Małego Odkrywcy". Tylko jak ja im będę foty robić na takim terenie XD?

Oto szczęśliwa świnko-opiekunka. Maluchy znowu ładnie przybrały na wadze i biały żarłacz waży już 601 gram, a małe czarne 536 gram . Razem już ponad kilogram szczęścia zatem!