Na Puchatkędziałało klaśnięcie w ręce, odezwanie się ostrzej w ostateczności zapalenie światła. Na Uleczkę nie działał żaden z tych sposobów. Ale już u Puchatki zauważyliśmy, że odtworzenie nagrania ich własnego ćwierkania jest dla nich niepokojące. Na Puchatce nie powtarzałyśmy więcej tego eksperymentu, żeby jej nie stresować, wygląda na to, że na chwilę obecną jest to jedyny sposób na Uleczkę. Pocieszające jest to, że darła się tylko jedną noc. Nie wiem na jak długo, ale na chwilę obecną mamy spokój

A Ty jak sobie radzisz z Wladą?