Wojtek, a raczej Alvinek, już w domu. Jest mały i słodki i strasznie szybko biega po klatce

Szkoda, że nie może się póki co zapoznać z Pieszczochem, ale dla ich bezpieczeństwa, przez parę dni będą osobno.
Alvin zajął się sprawdzaniem żwirku pod matą

Bardzo ładną norkę też dostał

Dziękujemy
Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystko.
Oczywiście również będziemy kontynuować leczenie i życzymy powodzenia Szuwarkowi
