
Rozczochrany Twister już w DS
Moderator: silje
Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
O kurczę, a jakie on ma kapitalne stópki! Ja poproszę zbliżenie na stópki!! 

Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
Zawilek pisze:Dobra, dobra przywoź go jak najszybciej, bo już się doczekać nie możemy
Oj znam te chwilę wyczekiwania, hahaha

Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
Ola już mu różowy kocyk przygotowała ^^
myślę, że kolor mu nie sprawi problemów
myślę, że kolor mu nie sprawi problemów

Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
maluszek już dziś do mnie przyjedzie
oczywiście zrobię mu parę zdjęć, jak zawsze kiedy mam gościa u siebie
będzie całe dwa dni i dwie noce...
hmm... przez ten czas to już można się zakochać, co ?
ale spoko, dowiozę chłopczyka, nie ukradnę, bo mam samiczki, tylko dlatego, ha ha.
A tak poważnie, to koło 20 będziemy we Wrocławiu - możecie się po niego zgłosić całą rodzinką na ul. Kromera

oczywiście zrobię mu parę zdjęć, jak zawsze kiedy mam gościa u siebie

hmm... przez ten czas to już można się zakochać, co ?

ale spoko, dowiozę chłopczyka, nie ukradnę, bo mam samiczki, tylko dlatego, ha ha.
A tak poważnie, to koło 20 będziemy we Wrocławiu - możecie się po niego zgłosić całą rodzinką na ul. Kromera

Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
Na pewno po niego przyjade
dasz znac smskiem jak już bd, napiszesz dokładny adres i wyjade po niego 


Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
maluszek już jest
płochliwy i szybki, ale nie stresuję go, nie podchodzę więc, nie robię zdjęć, niech się troszkę oswoi z klatką i domkiem
wcina śmiało wszystko co znajdzie, cykorię, mleczyk, sianko, chrupie C.N. i popiskuje sobie zwiedzając klatkę, wręcz troszkę podskakuje, wariuje w klatce, skacze na domek i na sianko, nie wiem, czy to z radości, czy to bardziej z nerwów... daaawno nie miałam tak młodego prosiaka... Moje dziewuchy są tak oswojone i leniwe, że nie rusza ich nic, nawet jak hałasowałam przy nakładaniu węgla na szufelkę i trzaskałam drzwiczkami pieca robiąc ogień, pies szczeka, ciągle coś się dzieje, słowem jest głośno
a one są odporne na wszelkie dźwięki, a przy tym małym boję się nawet przejść koło klatki
ale pewnie stresuje go to nowe obce miejsce...
ps. ognia już nie robię, bo ciepło, pies poszedł do rodziców, TV gra cicho, więc spoko -nie będę go niczym straszyć




ps. ognia już nie robię, bo ciepło, pies poszedł do rodziców, TV gra cicho, więc spoko -nie będę go niczym straszyć

Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
Z tego zdjęcia, które mi wysłałaś jest jeszcze śliczniejszy niż myśleliśmy
Już się na maxa nie możemy doczekać jak tylko będziesz we Wrocławiu to od razu po niego przyjadę
Strach z czasem myślę, że mu przejdzie wszystko nowe itd. Sam jak do Wrocławia się przeprowadziłem to byłem przestraszony, a co dopiero ten maluszek 



Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
jakoś przespaliśmy nockę, ale na początku było ciężko... mały po nastaniu ciszy, czyli po zgaszeniu światła zaczął szaleć po klatce, popiskiwał i biegał, jakby szukał mamy - pewnie go zmiana otoczenia "przygniotła" ale dostał tyle smakołyków, że po dwóch godzinach się uspokoił, albo ja padłam pierwsza ze zmęczenia
rano ogórek zjedzony, cykoria też, jabłuszko lekko obgryzione, marchewka za to nieruszona. Ale w sumie to jest ciekawski, podnosi nosek i patrzy co się dzieje, na pewno szybko się oswoi, byle go brać na ręce często i mówić do niego, to z czasem rozpozna głosy i przestanie panikować
dziś wieczorem, czyli po pracy wezmę go na kolanka i zobaczymy co będzie...
zjem go



zjem go


Re: Rozczochrany Twister - rezerwacja Zawilek
Ale on jest cudowny! Dobrze, że już jutro bd u nas
Dał Ci się wziąć na ręce ??? Grzeczny był czy chciał do domku od razu ?
ale, że aż tak bujną czuprynkę bd miał to się nie spodziewaliśmy 


