Też mam nadzieję że wszystko będzie ok, pół roku temu moja chomiczka przeżyła taką operację.
A Bunię to czeka jutro wieczorem ...
Sterylizacja samiczki
Moderator: Dzima
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Jak wygląda sterylizacja samiczki?
Dzięki operacja którejś z dwóch świń na pewno już trwa, czekam na telefon z Medicavetu...
Re: Sterylizacja samiczki
Ja tak w temacie... Czy sterylizować zdrową świnkę, tak zapobiegawczo???
Dziś moja córka była z jedną świnką w Ogonku z powodu parchowatego pyszczka i tam przy okazji p. doktor (nie wiem niestety która) powiedziała, że powinniśmy nasze obie świnki - zapobiegawczo przed schorzeniami dróg rodnych - wysterylizować (świnki mają 1 rok i 2 miesiące) Czy to naprawdę konieczne?! Z tego co tu czytam, sterylizacja to poważny zabieg, mogą być powikłania itp.
Czy naprawdę powinnam na to narażać moje dziewczyny? Mam poważne wątpliwości.
Dziś moja córka była z jedną świnką w Ogonku z powodu parchowatego pyszczka i tam przy okazji p. doktor (nie wiem niestety która) powiedziała, że powinniśmy nasze obie świnki - zapobiegawczo przed schorzeniami dróg rodnych - wysterylizować (świnki mają 1 rok i 2 miesiące) Czy to naprawdę konieczne?! Z tego co tu czytam, sterylizacja to poważny zabieg, mogą być powikłania itp.
Czy naprawdę powinnam na to narażać moje dziewczyny? Mam poważne wątpliwości.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Sterylizacja samiczki - profilaktycznie?
hmmmm no chyba dopiero jak pojawią się cysty? raczej się tego nie praktykuje tak bez żadnych wskazań.
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sterylizacja samiczki - profilaktycznie?
a ja właśnie coraz bardziej skłaniam się ku sterylizacji zapobiegawczej. Oczywiście jak każdy zabieg, niesie ona ze sobą pewne ryzyko. Jednakże obecnie większość samiczek u mnie ma lub miało cysty, czasem dochodzą powikłania (guz na tarczycy, kardiomiopatia rozstrzeniowa) i nie da się już operować. U dobrego chirurga i w narkozie wziewnej ryzyko jest minimalne i ja jestem skłonna sterylizować zdrowe świnki, aby uniknąć problemów w przyszłości i wydłużyć im życie (zresztą koty i psy będące u mnie w domu też zostały wysterylizowane jako zdrowe, zanim doszło do powikłań i mają się bardzo dobrze).
Na temat sterylizacji/kastracji wciąż krążą różne opinie, jest to temat kontrowersyjny. Spotkałam się nawet z opinią, że po sterylizacji kotka głupieje i przestaje łowić myszy, co oczywiście jest bzdurą.
Z mojego doświadczenia wynika: komplikacje po sterylizacji/kastracji : jedna na kilkadziesiąt zabiegów. Problemy zdrowotne z powodu braku sterylizacji/kastracji: liczne. Pieniądze wydane na zabieg - zależy od płci i gatunku, za świnkę samiczkę płaciłam 350zł na wziewce w "akcji sterylizacji" w medicavecie. Leczenie od prawie dwóch lat mojej Lolki, która miała guza na tarczycy (wycięty), cysty na jajnikach (nieoperowalne) i chore serce (przyjmuje na stałe leki) już mnie kosztuje grubo ponad 2 tys.
Nie jest to łatwa decyzja, jednak matematyka mówi: nie czekać do pojawienia się choroby.
Na temat sterylizacji/kastracji wciąż krążą różne opinie, jest to temat kontrowersyjny. Spotkałam się nawet z opinią, że po sterylizacji kotka głupieje i przestaje łowić myszy, co oczywiście jest bzdurą.
Z mojego doświadczenia wynika: komplikacje po sterylizacji/kastracji : jedna na kilkadziesiąt zabiegów. Problemy zdrowotne z powodu braku sterylizacji/kastracji: liczne. Pieniądze wydane na zabieg - zależy od płci i gatunku, za świnkę samiczkę płaciłam 350zł na wziewce w "akcji sterylizacji" w medicavecie. Leczenie od prawie dwóch lat mojej Lolki, która miała guza na tarczycy (wycięty), cysty na jajnikach (nieoperowalne) i chore serce (przyjmuje na stałe leki) już mnie kosztuje grubo ponad 2 tys.
Nie jest to łatwa decyzja, jednak matematyka mówi: nie czekać do pojawienia się choroby.
- Jack Daniel's
- Posty: 3797
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Sterylizacja samiczki
Tak, ale nie w Ogonku. To nie ta sama renoma, co kiedyś. Dobrze i bezpiecznie zabieg przeprowadzą albo w Medicavecie (dr Kacprzak-Kamińska), albo w Kajmanie (dr Toborek)
Re: Sterylizacja samiczki
Dziękuję za odpowiedzi. W przyszłym tygodniu mam iść na wizytę kontrolną, więc pójdę do dr Wojtyś-Gajda i dokładnie z nią omówię, jak ona widzi tą sterylizację. Jeżeli już bym się zdecydowała, to i tak na jesieni dopiero, bo teraz moje świnie dużo czasu spędzają na wybiegu, a szuranie brzuchem po ziemi i trawie raczej nie jest dobre na gojenie się ran pooperacyjnych.
Co do Ogonka, to chodzę tam z moimi świniami od zawsze (mieszkam tzw. "rzut beretem") i oprócz gigantycznych kolejek, nie mam im nic do zarzucenia. Co prawda moje świnie, odpukać!, nie chorują, Teresie jedynie nawracają często drożdżaki na pyszczku, więc nie umiem się wypowiedzieć co do jakości usług. Ja tam jestem zadowolona i chyba nie mogą być źli, skoro tłumy są tam wiecznie. O tej sterylizacji zagadnęła niejaka dr Okoń, nie znam kobiety i strasznie młoda tuż po studiach, dlatego skonsultuję to z dr Wojtyś-Gajdą, bo do niej mam zaufanie.
Jeszcze raz dziękuje za pomoc.
Co do Ogonka, to chodzę tam z moimi świniami od zawsze (mieszkam tzw. "rzut beretem") i oprócz gigantycznych kolejek, nie mam im nic do zarzucenia. Co prawda moje świnie, odpukać!, nie chorują, Teresie jedynie nawracają często drożdżaki na pyszczku, więc nie umiem się wypowiedzieć co do jakości usług. Ja tam jestem zadowolona i chyba nie mogą być źli, skoro tłumy są tam wiecznie. O tej sterylizacji zagadnęła niejaka dr Okoń, nie znam kobiety i strasznie młoda tuż po studiach, dlatego skonsultuję to z dr Wojtyś-Gajdą, bo do niej mam zaufanie.
Jeszcze raz dziękuje za pomoc.
- Jack Daniel's
- Posty: 3797
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Sterylizacja samiczki
Dr Wojtyś-Gajda? Cóż... ciekawe czemu proste rzeczy potrafi spieprzyć, jak niewykrycie jąder u dorosłego samca, czy nie wykrycie zaawansowanej ciąży (2 dni później był poród).
Ale cóż... lekarz dobry, póki nie popełni błędu
Ale cóż... lekarz dobry, póki nie popełni błędu
- Renika
- Posty: 219
- Rejestracja: 20 lip 2013, 20:51
- Miejscowość: okolice Krakowa
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
Re: Sterylizacja samiczki
Jutro moja Nutka ma operację usunięcia dużych cyst (wyszło na dzisiejszym usg). Pocieszcie mnie trochę .