Strona 295 z 743

Re: Żurek i Alfredzik

: 06 gru 2015, 19:48
autor: martuś
Bo to tak jest, że jak świnia chora to nie współpracuje podczas dokarmiania a jak zdrowa to karma ratunkowa podana ze strzykawki to największy przysmak :idontknow:
Twój M pewnie dlatego nie chciał z Tobą jechać bo czekał na obżarstwo nugetsami :lol:

Asita ani się obejrzysz a będziesz wracała z frędzelkami do domu :ok:

PS miejsce w lodówce turystycznej na pyszne ciacho pewnie zostawiłaś? :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik

: 06 gru 2015, 21:55
autor: Asita
Yy...no tak...ciastko z kremem musi być :lol: :lol:

Re: Żurek i Alfredzik

: 06 gru 2015, 23:52
autor: joanna ch
a kiedy macie wizytę?

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 8:45
autor: Asita
Na badania jesteśmy w środę o 14, a na zabieg zostawiam Alfika w czwartek rano.

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 10:25
autor: katiusha
Przygotowania idą widzę pełną parą! Wyprawa pełną gębą :szczerbaty: Będzie OK! :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Alfredzie tyj ładnie!

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 19:52
autor: Assia_B
Hahah pozwolenie na paczkowe jedzenie :laugh: padłam :D na co dzień jest zakaz rozumiem :D?

Wyprawa faktycznie... Z drugiej strony szkoda tracić dodatkowych pieniędzy na droższe stołeczne jedzonko...

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 20:37
autor: Asita
Oj, te paczkowane żarcie to sam syf... M i tak ładuje w siebie fajki, to staram się chociaż, żeby odżywiał się w miarę. Smażymy najwięcej na oliwie z oliwek, najczęściej pieczemy. Pieczywo takie lepsiejsze, niekoniecznie najtańsze bułki z biedry... I często, jak nocuję u mamy, to ten kurna kupuje te obrzydliwe nugetsy z Żaby....Ale teraz se pomyślałam, że niech se robi, co chce. Nie mam głowy to robienia mu obiadków na zapas :lol: A dla siebie na podróż kupiłam kaszę, to sobie ugotuję bo z M. to takich frykasów nie mam na co dzień, a bardzo lubię :lol:
Normalnie przygotowania jak do nie wiem czego....mam już 2 wielkie torby miśków i jedną z żarciem dla mnie i produktami higienicznymi frędzli.... Jeszcze jedna z ręcznikami i kocami dla frędzli i trochę miejsca na ciuchy zostało... :lol: Ale wolę mieć za dużo niż żeby miało czegoś zbraknąć. Nawet termofor w razie potrzeby grzania biorę.
Nie wiem, czy do transportera lepiej ręczniki włożyć, czy podkład hig?

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 20:52
autor: Assia_B
Może i syfiate, ale tak sobie myślę, że jakbym nie miała mojego gotującego TŻ to pewnie sama bym na takich żyła, bo ja mam dwie lewe ręce do gotowania.. Tylko kilka dań potrafię zrobic :P

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 21:23
autor: Asita
No padłam...jestem wierną fanką tej świnki :rotfl: :rotfl:
https://www.youtube.com/watch?v=RNwaVRCmC3w

Re: Żurek i Alfredzik

: 07 gru 2015, 22:17
autor: Bajlandia
Asita pisze:No padłam...jestem wierną fanką tej świnki :rotfl: :rotfl:
https://www.youtube.com/watch?v=RNwaVRCmC3w
Widziałam to! :D Świetne! :lol: