Kochane! Kochani! Oj, długo nie pisałam, tym bardziej mi przykro, że teraz piszę w tak smutnej sprawie.. Foczunia, nasza dzielna, mała Świnka podreptała z Tęczowy Most.. Ale walczyła do końca! Z resztą, znowu przeczytałam początek naszej historii i wzruszyłam się.. Foczka podbijała serce każdego, kto ją poznawał. Była tak niezwykłą Istotką.. To był zaszczyt i niesamowita radość móc jej towarzyszyć i rozpieszczać smakołykami. Do końca pogodna, waleczna. Świnka o naprawdę dobrym serduszku. Bardzo nam jej z Kwoczką brakuje.. Chcę też bardzo podziękować Pani Doktor Paulinie z Ogonka, profesjonalna, wspaniała opieka. I Wam wszystkim, dzięki Foczuni i Kwoczuni zyskałam nowych przyjaciół i w ogóle moje życie się zmieniło! Świnki zdecydowanie zmieniają świat na lepsze!
Foczuniu, serce pękło.. ale pocieszam się, że już nic nie boli, zdrowe łapki niosą Cię po Szmaragdowych Łąkach, smakołyków w bród..
Na zawsze w sercu..
