Co u nas ? Ciężko, dziewczyny, zwłaszcza Mirabelcia, nie mogą znaleźć sobie miejsca. A ja tęsknie strasznie. Patrzę na zdjęcia i nie wierzę że ten mały robaczek już nie będzie zabierał mi strzykawki z wit C, nie będzie wyrzucał mi bobków ze zmiotki podczas sprzątania, nie będzie już przytulał się do mnie nigdy więcej...
Kala będzie mieć w przyszłym m-cu wizytę w sprawie jej cysty. Mieliśmy zrobić to w grudniu, ale ze względu na Ktośka, chcieliśmy poczekać. Wredna zołza została obcięta, bo znowu zaczęła przechowywać jedzenie w kołtunach na zadku.
Mirabelcia jest smutna, trochę "popłakuje", zwłaszcza w nocy, ale już zaczyna być lepiej. Najważniejsze że je normalnie więc raczej nie ma o co się martwić.
Pchełka zrobiła się dużą pchłą, maluszkiem to ona już nie jest... Wydaje mi się że będzie duuużą świnką, chociaż narazie widać że jest dzieckiem, to dupkę ma większa niż Kala
Waga sprzed dwóch tygodni :
Kala 959
Mirabelka 823
Pchełka 769
Waga z dzisiaj :
Kala 963
Mirabelka 824
Pchełka 817
Zdjęcia będą, spróbuję też nadrobić zaległości w waszych wątkach, ale nie wiem kiedy. Praca + intensywna nauka do matury wykańczają. Ale weterynaria czeka więc trzeba się spiąć i pomęczyć.