Żyjemy. Mnóstwo osadu w pęcherzu, kamieni brak. Na tydzień antybiotyk plus kontynuacja tego co sama podawałam. Za tydzień ponowne pobranie moczu.
Jestem w szoku bo zapłaciłam tylko 105 zł a to była wizyta, USG, badanie moczu, antybiotyk i 2 biolapisy
Relacja Majki:
"No przepraszam bardzo, ale wydawało mi się, że wykorzystałam już swój limit porwań przez kosmitów na ten miesiąc. Ale okazuje się że nie. Mogliby Blankę choć raz porwać. Ona zbyt zdrowa jest.
Zaczęło się od tego, że zaczęłam głośno śpiewać przy korzystaniu z toalety. Po prostu jestem świnią wstydliwą i nie chciałam żeby ktoś słyszał co robię. Z jakichś powodów nie spodobało się to jednak klawiszostwu i potem cały czas mnie napastowali różnymi płynami doryjkowo. Niektóre to w sumie nawet smaczne były.
A dziś porwali mnie kosmici! Najpierw smyrali mnie takim mokrym klejkim czymś po brzuszku i okazało się, że mam znów piaszczystą plażę w pęcherzu. Potem... aż wstyd mówić... dotykali mnie w miejscach intymnych, rzekomo w poszukiwaniu jakiegoś kamienia! Co za brednie! Jakiego kamienia? A potem naciskali tak że aż zrobiłam siku do kubeczka z wrażenia. Zwyrodnialcy!!! Dołożyłam im jeszcze boba w gratisie ale boba wyjęli. Na koniec jeszcze mnie dziabnęli czymś w tyłek.
Już nie wspomnę nawet o tym, że ostatnio mnie Klawiszka ostrzygła i zabrała mi grzywkę.
Czemu to mnie spotyka?"