CAVIARNIA

Pinki wszystkim bardzo dziękuje za miłe słowa Paprykarz, bo ona tak naprawdę jest malutka Ma natomiast podobno bardzo ładną wagę jak na skinniaczka i na swój wiek Wczoraj jeszcze ją u hodowcy konsultowałam (utrzymujemy stały kontakt i cały czas pogadujemy o Pinki ) i jej poprzednia mama stwierdziła, że super że tak ładnie przybrała wagowo w górę. Ja też się cieszę i trzymam sama kciuki za stały wzrost u niej i możliwy brak problemów. Powoli szykuję się z nią na pierwszą wizytę i konsultację u weta, w ten weekend chyba nie damy rady (problem z transportem), ale chciałabym bardzo w następny. Kamień mi z serca spadnie jak ją wet obejrzy, a zwłaszcza serduszko...

Update: Pinki została właśnie umówiona na niedzielny wieczór do internisty i kardiologa na przegląd generalny oraz kontrolne usg serduszka. Trochę mi czasem potrafi sobie kichnąć na sucho, więc ją obejrzymy. Zabieram przy okazji grubego na przegląd jako preludium do kastracji

To kiedy następny łysol?

Ze strony hodowli dalej brak odzewu jakiegokolwiek. Dzisiaj mamy otrzymać za to fotki maluszków kinderków. Teraz czekamy na ich przegląd u weta, który ma nastąpić po niedzieli. Maluchy mają teraz ok 2 tyg, więc myślę, że kolejna dziewuszka może być do odbioru najwcześniej za 2-3 tyg, jeśli się zdecydujemy. Dobrze byłoby gdyby dobiła do 300g, wcześniej nie chciałabym jej brać od mamy.
A tymczasem Pinki piątkowo:


Miziaj, mnie miziaj!

czyli już niedługo niedługo

Pinki bosski mordziak, szczerze to nigdy nie miałam rozowej. Mam dwie czarne, jedna łaciata i jedna złoty aguti?- dla mnie tez czarna tylko z rudym nosem i łapami.

No mam nadzieję, że niedługo. Szukam intensywnie ze względu na Pinki. Wcześniej miałam cudną czarnulę, teraz też chciałam strasznie czarnulkę przez zwykły sentyment. Była dla nas całym światem. Zarezerwowaliśmy właśnie czarnulkę po intensywnych poszukiwaniach. Tyle, że hodowla nas najwyraźniej wystawiła i olała. Kilka dni później wpadłam na ogłoszenie w sprawie Pinki poszukującej swoich Dużych. To był moment, nie planowałam drugiej Skinny, tym bardziej różowej, ale coś mnie w sercu ukłuło. Los jak widać pisze swoje scenariusze. Widocznie to Pinki była nam przeznaczona i to ona nas potrzebowała Teraz nie zamieniłabym jej na żadną inną świnkę...

O takich hodowlach trzeba zapomnieć ale nic w temacie nie napisze bo wywala mnie z forum.
To ta czarnulka z avatarka . Slicznosci.

Casia pisze:To kiedy następny łysol?

Przeczytałam "rosół". Muszę się wyspać w końcu.

Pinki mi się kojarzy z gumką do zmazywania z czasów szkolnych i z Plastusiem. Słodka jest

Hahahaha... W sumie wygląda jak taki mały broiler Albo muminek. Mogłaby mieć na imię Muminka

paprykarz pisze:

Casia pisze:To kiedy następny łysol?

Przeczytałam "rosół". Muszę się wyspać w końcu.

U mnie rosół 2x w tygodniu

Ja przeczytałam ,,muszę wpaść w końcu"