Byłam ostatnio strasznie zabiegana i sporo czasu poświęcałam futerkom i nauce. Często myślałam o forum i prośkach, które stąd znam z czytania i widzenia i miałam nadzieję wrócić do forum po ukończeniu badań do swojej mgr. Jednak wracam wcześniej częściowo, żeby się wyżalić innym a częściowo z prośbą o radę... Rano odeszła moja Cichotka, moja malutka waleczna dziewczynka. Ostatnio czuła się dobrze wcinała trawę i nawet rano zjadła natkę pietruszki z własnej stajennej uprawy. Potem położyła się w swojej ulubionej pozycji w domku i tak po porannym jedzonku zasnęła na zawsze.
Zastanawiam się co dalej z Linoskoczką, nigdy nie była sama, nie chcę narażać jej zdrowia. Ale też nigdy nie znała innych świnek :/ Na razie większość czasu spędziła u mnie na kolankach i z wujkiem Resco. Teraz wróciła do klatki i dokładnie ją obserwuję... Zastanawiam się co będzie dla niej najlepsze, nowy towarzysz czy samotność?
Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Przykro mi
Ja bym obstawiała dobranie towarzyszki lub kastrata. W Warszawie jest dużo świnek do adopcji więc możesz umówić się na próbne łączenie i zobaczyć czy coś z tego wyjdzie.
Ja bym obstawiała dobranie towarzyszki lub kastrata. W Warszawie jest dużo świnek do adopcji więc możesz umówić się na próbne łączenie i zobaczyć czy coś z tego wyjdzie.
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
współczuję straty malucha . tez jednak na Twoim miejscu spróbowałabym łączenia z któraś z warszawskich świnek..
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Dziękuję za rady Wzmocniły mnie w mojej idei, więc teraz ze Skoczką na kolanach przeglądamy wątki prośków do adopcji. Niestety Skoczka na moje oko przeżywa odejście Cichotki. Wczoraj nie chciała spać w domku, nie mogła znaleźć sobie miejsca do drzemki, ona zawsze miała tryb zwiedzający wszelkie zakamarki ale to nie było to... Niechętnie je, ale na kolankach idzie jej to lepiej więc kolankujemy się jak tylko jestem w domu. Wczoraj siedziałam z nią na kolanach, gdy przyszedł Resco i położył głowę mi na ramieniu patrząc się na nią z miną jakby wszystko rozumiał.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Smutne wieści piszesz Świnkowa koleżanka będzie dobrą decyzją.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Bardzo współczuję... A może 2 maluszki połączone już wcześniej ze sobą byłyby dobrym rozwiązaniem?
- Pulpecja
- Moderator globalny
- Posty: 1173
- Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Bierz Messiego albo Aviego, obaj obłędnie piękni i obaj czekają na żony.
Współczuję straty.
Współczuję straty.
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Tak, chłopaki są obłędne, ale moje serce skradł Cezariusz Mam nadzieję, że zostanę przez SPŚM uznana za ok domek. Chociaż na myśl wpa bardzo się denerwuje. Jestem panikarą i matką wariatką na punkcie swoich stworów, ale wiadomo, że zawsze mogłyby mieć lepiej.
Skoczusia się trzyma dzielnie. Jest na moje oko smutna i zdołowana. Większość czasu spędza z nami na kolanach. Duży z nią pracuje jak jest w domu, ja z nią pracuje jak jestem, no ogólnie asystentka w pracy pierwsza klasa. Na plus jest to, że wrócił jej apetyt. W weekend przywiozłam jej różne gałązki, listki, itp., i zjadła ładnie. Martwi mnie to, że kompletnie się nie interesuje zwiedzaniem. W klatce śmiga, od poniedziałku nawet biega przez tunelik (to ulubiona trasa do pokonywania w jej wykonaniu), ale po wyjęciu z klatki zastyga na podłodze. Próbowałam już w różnych pokojach ją puszczać, na różnych podłożach... ale nic. Siedzi aż do momentu jak ją podniosę i wtedy wtula mi się w łokieć. Z wiekiem co prawda jej chęć eksploracji zmalała, ale zawsze chociaż chwilkę tuptała dookoła.
Skoczusia się trzyma dzielnie. Jest na moje oko smutna i zdołowana. Większość czasu spędza z nami na kolanach. Duży z nią pracuje jak jest w domu, ja z nią pracuje jak jestem, no ogólnie asystentka w pracy pierwsza klasa. Na plus jest to, że wrócił jej apetyt. W weekend przywiozłam jej różne gałązki, listki, itp., i zjadła ładnie. Martwi mnie to, że kompletnie się nie interesuje zwiedzaniem. W klatce śmiga, od poniedziałku nawet biega przez tunelik (to ulubiona trasa do pokonywania w jej wykonaniu), ale po wyjęciu z klatki zastyga na podłodze. Próbowałam już w różnych pokojach ją puszczać, na różnych podłożach... ale nic. Siedzi aż do momentu jak ją podniosę i wtedy wtula mi się w łokieć. Z wiekiem co prawda jej chęć eksploracji zmalała, ale zawsze chociaż chwilkę tuptała dookoła.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi [*], Linoskoczka i Cichotka [*]
Na pewno wpa u Ciebie to kwestia po prostu jego odbycia Niech świniołek szybko do Was przybędzie
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami