Wszystko prawie redi

Kolega mi właśnie zrobił szkolenie z nawigacji
A M mnie zaczyna wkurzać....teraz się powyżalam... Wczoraj mi powiedział, że patrząc na stan jego zatok (i po każdej wizycie u frędzli i w ogóle) to woli jednak, żeby świnki się do nas nie przeprowadzały... Ja zamilkłam (a jedliśmy kolację właśnie). No to M pyta, co myślę, co czuję, co uważam... Mówię mu, że jedynie mogę mu powiedzieć, co czuję. Że jest mi smutno i koniec tematu, bo więcej nie ma sensu o tym rozmawiać. No ale czy mnie rozumiesz. Ja, że go rozumiem i koniec tematu, powiedziałam. To teraz ciągle mnie pyta, czy jestem na niego zła... Nie mogę być zła, bo kurde ma alergię a nie widzimisię, ale już niech do mnie nic nie gada... W ogóle niech się nie odzywa.
I jeszcze mówi, że z pracy chcą robić sobie raz w miesiącu spotkania kulinarne, co miesiąc w innej restauracji i że teraz będzie 10 grudnia, czy chcę iść.... Tylko spojrzałam i już wiedział, o co chodzi. Jak co, to od razu pamięta, że między 9 a 14 grudnia nie może wziąć wolnego i jechać ze mną do Wawy. Ale jak chodzi o jego przyjemności, to nie pamięta, że ja kurde jadę z frędzlami...
Jeszcze parę rzeczy bym se chętnie napisała, ale nie ma sensu zagęszczać...
Dobra, koniec.
A na oczyszczenie pęcherza z osadów Alfika dr Judyta poleciła mi Rubenal, już wczoraj zamówiłam na necie razem z jakimiś suszkami pysznymi
