Strona 274 z 743

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 07 lis 2015, 21:10
autor: agatauk02
Biedaczysko. Trzymamy kciuki :fingerscrossed: Nie myslalam ze prosiaczki mają takie problemy zdrowotne.

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 07 lis 2015, 21:55
autor: balbinkowo
Hmm... ciężko podjąć decyzję dotyczącą naszych świnkowych dzieciaczków, nie dziwię Ci się Asiu. Też myślę że jeśli kilku specjalistów wypowiedziało się za wycięciem, to może lepiej wyciąć tą zmianę (czymkolwiek by nie była) :idontknow:
Trzymam mocno kciuki za Alfredzika :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 07 lis 2015, 22:54
autor: Asita
Intesywnie myślę, jak to najlepiej zorganizować logistycznie. Też przysługuje 1 dzień za 25 grudnia. Więc poskładam. Nie cierpię jeździć do Wawy...ani autem ani pkp... Najbardziej pomógłby mi bracki, ale nie weźmie urlopu, żeby przyjechać z Wrocka do Gdyni i jechać ze mną do Wawy :lol:
Joanna, a Bunia miała na wziewce to wycinanie? Bo nie zdecyduję się na zastrzyk narkozowy.... Tam mają anestezjologa? Kurde, żebym nie zaczęła przedwcześnie panikować bo bezsen i sraczka i przestanie jedzenia gwarantowane.

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 7:43
autor: Arya90
Mocno będziemy trzymać kciuki za świniaczka :fingerscrossed:

Biedny ten Żuruś, wszystko mu Alfredzik zje :D

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 9:44
autor: katiusha
:? :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 10:28
autor: Asita
Wczoraj miałam dialog międzyświński, jak siedziałam przy maszynie i srebro polerowałam (ostatnie w moim życiu i sprzedaję maszyny....ktoś chce kupić walcarkę? :lol: )

Al: Żurek?
Żu: ....
Al: Żurek???!!!
Żu: ....co....
Al: Mam białe futerko z czarnymi i brązowymi łatkami.
Żu: ....no i?
Al: A ty?
Żu: Nie widzisz że mam brązowe futerko z czarnym balejażem?
Al: A może też jesteś białą świnką tylko z brązowym futerkiem??
Żu: .....???!!!.....nie.
Al: Na pewno?
Żu: A może ty masz czarne futerko z białymi i brązowymi łatkami?? Hę?? (....na mózgu.....hihi)
Al: Nie!

Strasznie głupie miałam dziś sny....to chyba przez tą wichurę i gripex jaki na noc zapodałam doustnie....

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 13:22
autor: martuś
Asita nie stresuj się zbyt wcześnie bo Alfredzik to wyczuje i zanim dojedzie na operację to też będzie zestresowany a to nie pomaga ani w narkozie ani w zabiegu :pocieszacz:
Warszawa to najlepsza opcja i musi być dobrze! :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 19:39
autor: katiusha
Dokładnie. France wyczuwają.. :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 20:59
autor: Asita
Staram się jak mogę, ale jak widzę poczciwy nochalek Alfredzika i widzę, że dobrze się czuje, to jest mi dziwnie, że będę musiała go ciachnąć... Ale dobra, wcześniej niż w grudniu to i tak nie nastąpi, jeszcze koresponduję z dr Judytą i ma mi napisać, co widzi w wynikach.

Alfredzik wymyślił sposób, jak być z Żurkiem... otóż sytuację z włażeniem na pięterko Żurka znamy. Dziś wchodzę do nich, patrzę, a Żurek na starym pięterku w kącie za kapciochem a Alfredo przed nim tarasując jakiekolwiek wyjście... I tak musieli siedzieć razem, czy Żurek tego chciał, czy nie... :lol:

A teraz: taram! Prototyp dla Dortezki. Dortezko, jeśli o takie coć Ci chodziło i podoba Ci się (znaczy Małż sprezentować chce) to rezerwuję na święta dla Ciebie :102:

Obrazek

Obrazek

Od razu mówię, że nie ma tylnej łapki, jak w tej z blachy, ani uśmieszku, bo z doświadczenia wiem, że wystające druty w wisiorach to zmora i się zaczepiają i urywają.

A jeszcze króliczek się zrobił. Jedna pani zamówiła :102:

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik- nie wiadomo co

: 08 lis 2015, 21:09
autor: martuś
Ale piękne :o Aż żałuję, że nie lubię nosić ani wisiorków ani kolczyków (chociaż mam przekłute uszy...) :roll:
Nie myślałaś żeby na poważnie do tego wrócić?