Tola, Jantar, Pontus, Loczek, Anemon, Jogi, Entropia, Cieciorek, Zetros

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
twojawiernafanka

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: twojawiernafanka »

:candle:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: sosnowa »

Tej Pani już dziękujemy, już się naprzychodziła, niech se posiedzi, kości pogrzeje, bardzo długą przerwę zrobi. Adresy pozapomina. Starczy.
katiusha

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: katiusha »

Eee tam kości grzanie.. Do wapna niegaszonego i rozpuścić cholerę..
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: lunorek »

Dla Sroczki na drogę :swieca: Nwm, kibicowałam tej bidzie i miałam szczerą nadzieję, że się jednak wygrzebie... A tu :( Eh...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23077
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: porcella »

Zebrało mi się na wspominki.
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 94#p269694

Obrazek

Ze Sroczką było tak:
Od początku była bardzo narwana i trudna, jedna z tych laborantek, o których wiadomo, że albo geny nie takie, albo trauma większa, niż u reszty. Przy pierwszych badaniach wetki wyczuły u niej torbiele jajników, choć była młodziutka, więc, po potwierdzeniu przez dra Marcińskiego, zdecydowaliśmy o sterylce. Zabieg okazał się bardzo trudny - torbiele się w międzyczasie rozeszlły - a w dodatku, choć świnka byla w dobrej formie, to szew nie chciał się goić. Powstał krwiak, miała wysoką gorączkę przez tydzień czy więcej - strasznie była biedna, nie chciała jeść, w ogóle robiła na mnie wrażenie, że nie ma ochoty żyć. Miałam strasznego moralniaka.
Po wyleczeniu zaczęłam szukać dla niej towarzystwa - Sroczka patrzyła groźnie i waliła zębami w towarzyszki. Wyglądało, że nikogo nie lubi, nie dawała się też oswoić, nie lubiła nigdy być na kolanach, ani na rękach, godziła się na to, ale niechętnie. Była jakaś inna - trudno powiedzieć, na czym to polegało, ale tak było. Przebywała we własnym świecie i tyle. Nie znosiła wszelkich zmian, wybiegów, zamiatania bobów.

Piękna, lśniąca z okrągłym zadkiem, ale "niełączliwa", nieprzyjazna - no taka autystyczna jakby.

W końcu znalazłam dla niej miejsce, jako dla towarzyszki ostatniego, osamotnionego, samczyka Dantesa u Kasi kdp2 na Ursynowie. Nie kochali się, ale zyli w zgodzie. Przez rok, i, we wrześniu ubiegłego roku, los powiedział "Dość".
Dantes umarł nagle - następnego dnia po tym, jak do Kasi przyjechał Knedel na czas mojej przeprowadzki...

więc zamieszkali razem i razem do mnie wrócili.

Obrazek

Mieszkali sobie w dużej klatce w jadalni, biegali na wybiegach, oboje obdarzeni wspaniałym apetytem. No i to Knedel był ten chory - na serce - dostawał leki rano i wieczorem. Sroczka byla "ta zdrowa", lubiła patrzeć spod oka, kiedy pogadywałam do nich znad komputera, głośno domagała się jedzenia ...
Aż do maja, kiedy zobaczyłam u niej zmiany na skórze wyglądające na grzybicę.
Potem były cztery miesiące leczenia i pogarszający się stan. Chociaż jeszcze latem, już z pogłębiającym się zapaleniem skóry, potrafiła sie układać w rogala. Tak, jakby objawy chorobowe zewnętrzne uspokoiły ją psychicznie. Zagadkowe to wszystko.
Aż 22 października rano - pożegnałyśmy się ...
I nikt nie wie, co to było za choróbsko - czy jakiś "zespół", czy kilka dolegliwości na raz? Na pewno autoimmunologiczne - tyle wykazała biopsja skóry. Ale na co reakcja? Na biomectin podany w grudniu 2015? Na Knedla? Na jakieś jedzenie, maty? Torbiel tarczycy była skutkiem, czy przyczyną? Ech.

To była taka nasza, stowarzyszeniowa, świnka, chociaż przez ostatni rok traktowałam ją jak własną, mając świadomość, że stanowią z Knedlem raczej nieadoptowalną parę.
Cieszę się, że zdjęcie z nią właśnie mam na awatarze w google. I niech tak na razie zostanie - dla pamięci Sroczki, świnki dziwnej i zawsze tymczasowej. W końcu, wszystko, co żyje, jest tu na tymczasie.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1786
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: diefenbaker »

Trudne to wszystko czasem jest do ogarnięcia. Ciężko patrzeć jak zwierzę cierpi i mimo walki nie wiadomo jak pomóc. Jedyne pocieszenie, że trafiła pod troskliwą opiekę i miała trochę tych lepszych chwil w życiu... teraz jest w świecie, gdzie tylko takie są...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23077
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: porcella »

Tak popatrzyłam, że styczeń to niedobra pora: dwa lata temu, 22 stycznia 2015 odszedł Jantar, trzy lata - 31 stycznia 2014 - Tola.
:candle: :candle:
Mam nadzieję nie kontynuować.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Chrumka
Moderator globalny
Posty: 2036
Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Praga Południe
Kontakt:

Re: Tola, Jantar, Pontus, Bezyl, Sroka - za TM

Post autor: Chrumka »

:candle: :candle: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”