Strona 28 z 49

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 9:35
autor: Jack Daniel's
Prawie skończyłem czytać Taniec ze Smokami... to teraz, w ramach nauki języka zrobię re-read Pieśni Lodu i Ognia... po angielsku.

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 12:23
autor: hanel3
Strasznie szybko Ci to poszło, ja jeszcze męczę pierwszą część Tańca... jakoś tak nie mam weny...( pies po operacji..)

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 12:38
autor: Jack Daniel's
Czytam od kwietnia. Czytam tylko w komunikacji miejskiej, bo kiedy indziej nie mam czasu... To szybko?

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 19:12
autor: hanel3
Jack Daniel's pisze:Czytam od kwietnia. Czytam tylko w komunikacji miejskiej, bo kiedy indziej nie mam czasu... To szybko?
Hmm... ja od lipca :think: więc może rzeczywiście jeszcze mam czas żeby Cię dogonić :szczerbaty:

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 20:20
autor: Jack Daniel's
200 stron mi zostało. Jakieś 10 dni ;)

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 20:59
autor: odeta89
ostatnio stresujący okres w życiu, toteż wzięłam się za lżejsze lektury - Sparksa :love: polecam "Jesienną miłość" (totalnie różni się od książki), "Na zakręcie", czy "Anioł Stróż".

Re: Mole książkowe

: 19 paź 2014, 22:22
autor: Jack Daniel's
Tak w ogóle, czytający "Pieśni Lodu i Ognia", czy macie jakieś teorie na temat przepowiedni z Domu Nieumarłych i przepowiedni Quaithe?

Re: Mole książkowe

: 21 paź 2014, 4:56
autor: Joanka
:lol: JD na Fb jest taka grupa "Obrońcy Siedmiu Królestw" i tam właśnie starają się domyśleć cóż tez autor miał na myśli :D

Re: Mole książkowe

: 21 paź 2014, 7:14
autor: Jack Daniel's
Kolejna grupa na FB? A niech będzie...

Re: Mole książkowe

: 21 paź 2014, 20:46
autor: porcella
Yrsa Sigurdardottir "Niechciani" Kryminał z nutką horroru, ostatnie 60 stron czytałam w autobusie z Mokotowa na Witolin i z powrotem. W ogole nie wiem, kiedy minęła ta droga. :-)

Zaskakująco dobry "Jetlag" Michała Radomira Wiśniewskiego, w sumie nie wiem, o czym - o życiu współczesnych trzydziestolatków? O miłości? Nie wiem, czy w ogóle wyszło w wersji papierowej, ale może? Dobrze się czyta i mam takie wrażenie, że niezależnie od elektronizacji i usieciowienia pokolenia, emocje są takie same, jak zawsze, a z autora jest kawal romantyka.