Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Aussie.
Posty: 1085
Rejestracja: 20 paź 2015, 17:06
Miejscowość: Olsztynek
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Aussie. »

Zawsze można odstawić karmę w ogóle, przecież świnki nie muszą jej jeść. Moje prosiaczki schudły bo miały zdecydowanie za duże zapasy tłuszczu ale nie były aż tak duże jak Matylda. Moim obiektywnym zdaniem jest zdecydowanie dużo za tłuściutka ale też, tak jak dziewczyny mówią, poczekałabym z tym odchudzaniem do całkowitego wyzdrowienia :). Nie wszystko naraz :D .
Już w DS: Salsa, Rumba, Mamba, Samba, Mała Mi, Panna Migotka, Elwirka, Frania, Lazio, Milky, Poziomka, Marysia +41
Za TM: Pestka [*] Płatek [*] Eklerka [*]
Zapraszam do nas:
Obrazek
Pani Strzyga

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Pani Strzyga »

Mnie również odchudzanie chorującej świnki nie przekonuje...
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Siula »

Tak Matyldzia jest pączkiem. Człowiek chce jak najlepiej i przedobrzy, pewnie to moja wina. Oczywiście nie zamierzałam jej odchudzać zanim nie wyzdrowieje. Jedzenia niby tyle samo, a reszta szczuplejsza trochę. Fakt,dr Kliszcz w opisie napisał o Tosi " zwierzak otyły" :evil: A ja się tak cieszyłam ,że taką wagę na ręcznym karmieniu trzyma.
Dzima, moje świnie uwielbiały CN, tyle razy próbowałam im zmienić, ale małpy nic innego nie chciały jeść. Ostatnio dawałam im bardzo mało karmu i do CN dosypywała CC albo Trovet i nawet znikało. Teraz to Fisiąg wszystko wyżera chyba. Muszę uważać, żeby ona się nie upasła ;) .
Kurczę martwię się Matyldzią, nie ma apetytu na tym bactrimie i spadła mi 40g. Oczywiście dostaje jeść normalnie póki chora, ale pomemla i idzie się położyć.
Sosnowa Kresyda dostawała Bactrim, bo coś mi się kojarzy ,że też apetytu nie miała? Jaką dawkę ? A jak długo? Bo ta wetka mówiła, że po 2 tygodniach mamy ją osłuchać, bez przerywania leczenia oczywiście i że leczenie zaplenia płuc trwa kilka tygodni.
Martwię się o mojego grubaska. Dużo leży, jakby zmęczona była i apetyt słaby jak na nią. Echchchhhh te świnie...
Tosinka 4 dzień po korekcji i dziś już zaczęła sama jeść, wczoraj już w sumie ciągle czegoś szukała i na misce stawała. Mamy jechać niby przed świętami, tylko to mi się szybko wydaje, ona przez ten miesiąc ładnie jadła zawsze, dr mówi,że będziemy potem wydłużać, Mi się wydaje,że spokojnie te 5-6 tyg by dała radę. Boję się tylko żeby to znów źle nie wpłynęło na staw żuchwowy. Teraz ma taką silna ta szczękę a we wrześniu nie miała siły nic chwycić. i trzyma prosto i nie ucieka jej na lewo i nawet dr K. był zdziwiony ostatnio, że siekacze prosto starte.
Już czasem nie wiem co robić z tymi świniami i w dodatku nie potrafię się nie martwić.
Awatar użytkownika
Natalinka
Posty: 2611
Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Natalinka »

Siula, przy Mili zauważyłam, że lepiej reagowała na częstsze drobne korekty niż na większe rzadziej. Ale też nie wiem, bo skoro Tosia zaczęła równo ścierać siekacze, to może coraz lepiej sobie radzi faktycznie. Odchudzanie świń to moim zdaniem kompetnie pomyłka jest. Choć nie wiem, bo moje trzymają jakiś zakres i jeśli się wychylały, to raczej w przeciwnym kierunku niż tycie. Jedynie nie podaję kolacjęi i dostają tylko coś w rodzaju wieczornej przekąski (jedna cykoria na 5 głów lub po łasce selera naciowego na klatkę, czyli dwie gałązki, itp.) i dokładam siana na noc dużo.
U mnie bactrim szczury dostawły długo i faktycznie apetyt im nieco opadał, szczególnie przez pierwsze dwa tygodnie. Potem już lepiej było z jedzeniem. Chyba się tym nie martw za bardzo, skoro ma Matylda z czego schudnąć. :buzki:
Czarna Kluska i Morena
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Asita »

A dlaczego świnia ma ważyć 1kg i koniec? Jak waży 1200-1300 to już otyła. A jak 1500 to co to? Spaślak? Alfredzik tyle ważył swego czasu i moim zdaniem może miał 100g nadwagi. Bo jak się przyrównało jego łapkę do Żurkowej to po prostu była większa, a tam tłuszczu chyba nie ma, co? Jak człowiek ma 180 to ma ważyć tyle co ten, co ma 160? Nie uwierzę, że "wzrost" każdej świnki jest na tyle stały, żeby można było stwierdzić, kiedy waga jest już nadwagą. Może przy obmacaniu można zobaczyć, czy jest masa czy tłuszcz. Ale powiem Wam, że mam szacunek do dr K, bo też konsultowałam u niego moje świnki, ale nie oglądając Alfredzika, też stwierdził, że ma dużą nadwagę... I co do jego opinii na temat diety świnek zgadzam się w 100%, ale dr twierdzi też, że wszystkie karmy (poza jr farm grainless) to "syf" - to cytat. I też komuś mówił, że marumoto nie jest dobre. A tam są zaledwie 2-3 składniki (nie mówię o tej podstawowej). Tak więc myślę, że dr jest może nawet najlepszym stomatologiem świnkowym, ale nie z każdą jego opinią się zgadzam ;)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
cappuccino

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: cappuccino »

Ja tam nie jestem za tym, żeby świnie odchudzać. Wolę, żeby miały zapas, przy ewentualnej chorobie. Fisiąg jest jeszcze młoda, to w ogóle bym jej nie ograniczała. Ostatnio pisałam do hodowcy, od którego mamy Czesia, bo ma 4 miesiące, a waży ponad 800g, powiedział, że to bardzo dobra waga! Nachos tez ma ponad 1200g, drugi podbródek i tłuściutkie łapki, a wetka z łódzkiej Zwierzętarni powiedziała, żeby nie odchudzać, bo jest zdrowy i po prostu jest dużą świnką. Nie przewraca się przecież, wyjmuje boby z tyłka, biega.
Moim zdaniem nie ma co, tak jak już Asita powiedziałą, ciężko jest stwierdzić kiedy waga jest już nadwagą. Pamiętam jak Nachos podczas choroby schudł 200g, mimo że był młodziutki, bo miał 4 miesiące, to potem przy wadze 600g, wystawały mu wszystkie kostki.
W ogóle uważam, że waga u świnki ponad rocznej, poniżej 1000g, to bardzo mało. Przecież podczas choroby waga może zlecieć tak bardzo, że nie da się nad tym zapanować.

Także na Twoim miejscu bym ich nie odchudzała. Wyglądają super! Chyba, że pojawią się tam jakieś problemy w codziennym funkcjonowaniu. Ale wskazanie "świnka otyła" nie jest wg mnie powodem, żeby odchudzać.

Zdrówka dla dziewczyn! Możesz Matyldzie parzyć jeżówki i jej dawać do picia, to dobrze działa przy chorobie.

:buzki:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Siula »

Dziękuję dziewczyny! Wy zawsze mi nastrój poprawiacie! :buzki: Własnie oni tam uważają,że dobra jest tylko karma JR Farms , a moje tknąć nie chciały. Matyldzia dzisiaj tylko siano i zioła chce jeść, nawet ukochanego buraczka nie chciała i już mi 50 g zjechała, to chyba niezbyt zdrowe takie chudnięcie. U niej czuć tłuszczyk na brzuchu, bo u Tosi już tak nie. Misia ma idealna wagę uważam, trzyma teraz 1070g i jest bardzo sprawna! Tylko ona najwięcej z nich biega. A z Fisiąga rośnie szalona świnka!
Teraz najważniejsze, żeby Matylda wyzdrowiała! Trzymajcie :fingerscrossed: Tosia już dzisiaj normalnie wciąga jedzonko. :102:
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: urszula1108 »

Trzymam z całych sił za Matyldę :fingerscrossed: Uwielbiam pączki :love:
Obrazek
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10129
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: Dzima »

:fingerscrossed: :fingerscrossed:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10212
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze- nowa lokatorka w Kawiarence!

Post autor: martuś »

Może dr kazał przyjechać przed świętami żeby w przerwie świąteczno-noworocznej nie było problemów, że Tosia nagle przestaje jeść? :think: Ja też jadę z Tolą za dwa tygodnie bo boję się na święta zostawić ją bez korekcji... Tosi ja bym w ogóle nie odchudzała. Świnka, która ma problemy zębowe musi mieć zapas bo w każdej chwili może drastycznie zacząć chudnąć...
Ja Nalę chciałam odchudzić bo ona już nie była w stanie wyjeść bobków, zrobić stójki ani normalnie się umyć (myła się tylko jedną łapką). Ale przerzucenie na samo siano i zioła powodowało jeszcze większe tycie :idontknow:
Jaki probiotyk dostaje Matylda? Może pogorszenie apetytu nie jest związane z antybiotykiem tylko z tym, że zaczęło się leczenie i bakterie są wybijane? :think: Robisz jej inhalacje?
U mnie bactrim dostawała Nutka i Nala i nie miały po nim osłabionego apetytu.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”