Strona 27 z 703
Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 20 gru 2014, 13:24
autor: joanna ch
U mnie tak samo, nie wytrzymałabym bez nich i to dwa tygodnie aż.

Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 20 gru 2014, 13:31
autor: Assia_B
My wyjeżdżamy na 5 dni

Niestety 29 muszę być w pracy, a mój TŻ już nawet w sobotę po świętach... Ale i tak fajnie, że są święta i trochę odpoczynku od dnia codziennego
Fajnie, że kuracja Majki już dobiega końca

Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 27 gru 2014, 13:46
autor: joanna ch
Świnioki pozdrawiają z ferii u "dziadków"

Jesteśmy tu już od poniedziałku i zostaniemy jeszcze z tydzień. Tachać setki nie było możliwości więc pełna prowizorka - dwie kuwety od chomiczych klatek, cerata na części podłogi, pół pokoju odgrodzone (w drugiej połowie urzędują chomiki na lekkiego spartana również). Drzwi otwarte - oczywiście przejście przez próg to w dalszym ciągu portal do nieznanych przerażających krain... Trochę trudno lawirować przez pokój między bobkami i stertami siana ale świniom w sumie lepiej tu niż w domu - tu uznały że cały ten obszar jest ich a w domu raczej się boją z klatki wychodzić.
Świnie to czopki i dziady - Bunia przywala się do Majki, Majka zaś w obronie własnej daje jej z dyńki lub sprzedaje kopa z półobrotu w twarz ale żadna nie pomyśli żeby uciec/odejść w drugi kąt pokoju. Lepiej siedzieć na kupie i się kłócić. Jak którąś odniosę w drugi kąt to zaraz wraca. Jedna sadystka, druga masochistka...

Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 31 gru 2014, 1:18
autor: joanna ch
Łojesus, wysłałam dziś świnioki na krótką przebieżkę poza pokój no i rzeczywiście była krótka bo półtora metra potem wczołgały się pod komodę i nie chciały wyjść nawet do ogórka... Musiałam je kapciem popychać, dobrze chociaż że podłoga śliska

Trochę się nasiłowałyśmy... Eksploracja to zdecydowanie nie dla nich, zawróciły i parę minut potem już siedziały na kupie (w podwójnym tego słowa znaczeniu) w kuwecie...
Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 01 sty 2015, 15:25
autor: joanna ch
Majuchna wczoraj zaczęła piszczeć przy sikaniu. Nafaszerowałam ją lekami i dziś na razie nie piszczy ale będę nasłuchiwać.
Zastanawiam się czy jest sens iść do weta, bo antybiotyku chyba nie dostanie tak szybko po ostatnim - chyba 2 tygodnie temu skończyłyśmy enroxil. Ledwo co skończyłyśmy rodicare uro i żurawit junior.
Dałam jej wczoraj 1/10 nospy, herbatkę z urosanu i podziamdzianej suszonej żurawiny a potem jeszcze dokupiłam żurawit. Mam jeszcze w zapasie urosept, będę jej chyba dawać po 1/6. Od tej pory nie piszczała już.
Nie wiem dlaczego tamto leczenie pomogło na tak krótko... Pietruszki już nie dostaje (no chyba że po listku) i innych zakazanych rzeczy chyba też nie...
Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 02 sty 2015, 13:00
autor: Farizah
Jeju współczuje Twojej śwince bo ja sama przechodzę przewlelkle zapalenie nerek i pęcherza... Wiem jak boli:( Może warto pomyśleć nad zmianą weta? Chyba że ten dobry no to pójśc raz jeszcze...
Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 02 sty 2015, 22:15
autor: joanna ch
Tak, ja też znam ten ból więc zareagowałam w moment po pierwszym kwiknięciu. Dziś znów kwękneła i dostała nospę.
Nie no wet jeden z lepszych w Warszawie, dr Kasia z Medicavetu
Pewnie nas ten wet nie ominie, na razie kontynuuję podawanie leków wszelakich i czekam co dalej...
Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 03 sty 2015, 15:53
autor: Assia_B
Przykro mi, że problem znów wrócił. Majusiu dużo zdrówka życzę

Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 03 sty 2015, 19:37
autor: joanna ch
Majka przesyła przeze mnie podziękowania

Re: Bunia i Majka - chory pęcherz Majuszki
: 04 sty 2015, 17:05
autor: ANYA
Wet Cie napewno nie ominie. Im szybciej tym lepiej.
Duzo zdrowka dla Majuszki
