CAVIARNIA

Łiiii ale super . Cieszę się, że wszystko jest okej . Jak dobrze zaczęły to nie powinno już być źle, taką mam nadzieję . Młoda trochę rozjaśniła Ci stadko, super razem wyglądają . No i Ktosiu nie jest już najmniejszą świnką w domu .

Fajne te Twoje stadko Takie urozmaicone,można powiedzieć,że każda świnia "z innej beczki"

Urocza nowa lokatorka

Cała czwórka już w klatce.
Ktosiu ma jak zawsze wszystko gdzieś. Byle ma miejsce do spania i michę z karmą przy głowie. Muszę wam nagrać za jakiś czas jego minę jak mała go obudzi przeskakując przez niego.
Mirabelcia zrobiła się złośliwa, może ma ruję ? Cały czas je i marudzi jak ktoś do niej podejdzie.
Kala chyba stwierdziła że została mamą, opiekuje się Pchełką, broni ją kiedy Mirabelka ją pogoni.
A mała biega po klatce jak szalona, wszystko ogląda, przestawia po swojemu, cały czas burcząc coś pod nosem. Sama sobie znalazła poidło i paśnik. Jak położy się przy Kali to wystawia stópki na bok, ale tylko przez chwilę bo za chwilę wstaje i biegnie zobaczyć czy czasem coś się nie pozmieniało w klatce

Mówiłam, że ma małe adhd . Cały czas coś mówi, to prawda . Ale czekaj czekaj, czy Kala to nie jest właśnie ta której tak się bałaś przy łączeniu ?

Tak dokładnie. Nie spodziewałam się ze to ona będzie bronić małej przed Mirabelka...

Mała pacyfistka .

Najzabawniejsze jest to jak ona je. Nie pomyślałam o tym że będzie miała problem z miskami. Mam te duże białe ceramiczne z trixie i na warzywa tą srebrną. Ona jest tak mała że wchodzi do tej miski do połowy, stoi przednimi łapkami w tych miskach i dopiero może jeść. Na zdjęciach widać że jak opiera się o brzeg miski to ledwo sięga. I przez to wymyśliła sobie taki sposób

No nieładnie się tak ze świnki śmiać w chwilach grozy gdy musisz włączać myślenie żeby jeść . Ale spoko, jeszcze chwila i miski będą dla niej dobre, rośnie jak na drożdżach .

Cały czas się w domu zastanawiamy dlaczego Mirabelka przegania mała. Pozwala jej jeść normalnie, ale mała jest ciekawska i chce do niej podejść a ta na nią z zębami. Mała na szczęście jest szybka więc Mirabelka nic nie zdąży jej zrobić.
Najdziwniejsze jest to ze jak Mirabelka ja przegania to ona leci od razu do Kali i coś tam burczy pod nosem, po czym Kala idzie do Mirabelki i strzela na nią zębami. Tak jakby krzyczała na nią ze przegania Pchelke. A Ktosiu leży na przejściu z części kuchennej do sypialnianej i ma wszystko gdzieś. Co za facet.