U mnie też się coś zepsuło i tylko niektóre widzę... Hmm... Postaram się to potem poprawić.
A dziś bardzo ważna rocznica

Właśnie dziś mija równe
3 lata odkąd w naszym domu pojawił się
Cymek.
Taki byłem malutki:
Jest naszą ukochaną świnką (zwłaszcza mojego męża) nie tylko dlatego, że był pierwszy, ale też dlatego, że kiedy miał zaledwie rok musieliśmy stoczyć okropną walkę o jego życie. To właśnie tak trafiłam na forum - szukałam informacji o dokarmianiu i w ogóle jakichkolwiek, które mogłyby pomóc. Cymek był w okropnym stanie. Nie jadł, nie pił, miał okropną biegunkę na zmianę z całkowitym brakiem bobów, z oczu i nosa leciała mu paskudna brązowa ropa... Nie miał nawet siły podnieść łepka... Leżał tam gdzie się go położyło i się nie ruszał... Tak strasznie się wtedy o niego bałam... Bałam się, że gdy któregoś razu wstanę w nocy lub rano go nakarmić to jego już z nami nie będzie. Na szczęście Cymek doszedł do siebie. Zajęło mu to kilka tygodni, ale dziś jest cały i zdrowy. Duża w tym zasługa także weterynarza, który go leczył i się nie poddawał. Nawet gdy w niedzielę lecznica była zamknięta to ten wet przyjeżdżał i otwierał ją specjalnie dla nas, żeby Cymkowi dać zastrzyk i kroplówkę...
PS. Warcab i Jacek są już przyjaciółmi na zawsze

Zamieszkali razem w klatce i są nierozłączni. Tylko Łatek szaleje i zaczepia ciągle Cymka, bo czuje nową świnkę. Ale pewnie jak zwykle Cymek raz dwa doprowadzi go do porządku.
PS2. Zauważyłam, że co roku przybywa mi jedna świnka
Cymek - 2011
Warcab - 2012
Łatek - 2013
Jacek - 2014