
porcella miejmy nadzieję że jeżeli mu ten nawyk pozostał to chociaż nie robi tego przy współpracownikach
No naprawdę, zresztą nie Blanka jedna, zawsze jak któraś ze świń miała coś inaczej np strupki/martwice po zastrzykach, albo wygolony kawałek ciała, o szwach nie wspominając, to inne się interesowały strasznie, musiały polizać albo i pociamkać. Teraz widziałam wyraźnie, że Blanka najpierw lizała, delikatnie nadgryzała a potem ruszała szczękami więc chyba smaczny strup

Bunia też tak samo a Majka biedna zjadana kwiczy żałośnie... (A sama to kiedyś Buni gmerała przy szwach na szyi co było na pewno dla Buni o wiele bardziej niepokojące

)