W złą godzinę zaczęłam marudzić na hardcore. Murga ma baytril plus dwa inne podskórnie plus dwa razy dziennie kroplówka i jeszcze dwa leki doustnie plus rzecz jasna probiotyk. Właśnie jadę z mv, na szczęście mogłam odebrać tą aptekę bez niej bo pogoda sprzyjająca plus korek.
Wątroba u świnek regeneruje się dość dobrze, byle kamień się nie zalągł gdzieś bez sensu... Ale wynik rzeczywiście druzgocący. Ma dziewczyna fantazję...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
No właśnie dopiero usg pokaże co powoduje ten zastój żółci. Na razie leki mają ją rozrzedzic, przeciwdziałać rozwojowi bakterii i wspomóc wątrobę. Parametry wątrobowe są dobre, nerkowej bardzo dobre. Trochę nie halo w rozmazie ale na razie.tym się nikt nie zajmuje bo tu jest problem pilniejszy.
Wydaje mi się, że leki coś pomagają, bo Murga trochę lepsza. Ale bardzo źle reaguje na zastrzyki przy kroplówce dostaje ze strachu drgawek. Ornipural potwornie śmierdzi i musi być bolesny, bo jak sobie pomazałam skaleczenie na palcu to piekło. Daję jej tylko raz dziennie kropólwkę i bardzo dopajam, bo boję się, że ona mi zejdzie ze stresu. jeszcze czegoś takiego nie widziałam, krzyczy i rzuca nią jak w ataku padaczki.
natomiast Grawa ma ruję, znowu rodeo i utut. Al dobrze mu tak draniowi, bo próbował gnębić Trusię, bydlę włochate.
A jakby jej najpierw bańkę z płynu podskórnie i w to lek? Może by tak nie bolało? Ja używam "motylka"jak mam kilka zastrzyków bo wtedy raz ukłuje i tyle