
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Jak jestem chora, świnie się mnie słuchają. Dziś rano Grawinia zaczęła kwiczeć a Turbula walić w kraty. Powiedziałam szeptem: ciszej bądźcie! A świnie się uciszyły. Potem zaczęły kwiczeć, ale znowu je u ciszyłam. 

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
porcella pisze:A może urosan w poidle?
zaparzony uprzednio?
Bardzo malownicza podróż musiała być. Jesli wolno - spytam o środek lokomocji...?
Czy podróż powrotna zapowiada się równie świetnie?
No i miejmy nadzieję, że te candidy szlag trafił radykalnie.
Urosan w poidle to bardzo fajny pomysł.
Podróź była samochodem, powrotna bez wariacji bo zrobiłam lepszą przegrodę.
Skończyłyśmy flukonazol, teraz zbieram boby do kontroli. Też mam nadzieję, że szlag trafił draństwo. Turbulajakby mniej nadmuchana, może ...........
Dziewczyny miały na wyjeździe bardzo wypasiony wybieg gdzie przebojem był galop wzdłuż ściany pod firanką. Muszę sobie chyba też zawiesić

Grawisia pokochała hamaki.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23191
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
No dobrze, ale po co chorować?Burakura pisze:Jak jestem chora, świnie się mnie słuchają. Dziś rano Grawinia zaczęła kwiczeć a Turbula walić w kraty. Powiedziałam szeptem: ciszej bądźcie! A świnie się uciszyły. Potem zaczęły kwiczeć, ale znowu je u ciszyłam.


- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Grawitacja też chora
- gren
- Posty: 1416
- Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa, Targówek
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23191
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Ano.
Wczoraj była bardzo osowiała i siedziała mimo upału zaryta w ciepłym miejscu. Waga spadła,nia bardzo, ale jednak, w tym wieku powinna przecież nadal powoli wzrastać.
Jechaliśmy ponad godzinę w hiperkorku do medicavetu, gdzie stwierdzono mocno podwyższona temperaturę (40,4'), lekkie wzdęcie, osłuchowo ok. oglądała dr Monika a potem też dr Kasia. Poberanie krwi było bardzo długie i traumatyczne, zabrali ją do szpitalika w tym celu, ale Burakura (chora), i tak okropnie to przeżyła. Ja też chora na gardło, nie powiem, żebym się świetnie bawiła. Biedactwo wspinało się na mnie panicznie, a jak przyniesiono ją po pobraniu krwi była wiotka i lała się przez ręce. Dostała kroplówkę z zimnym płynem, tolfedynę i enroxil (znowu ), oraz nospę. jak wychodziliśmy po ponad godzinie zmagań, temperatura była bardzo dobra i ona też w lepszej formie.
Dr Kasi nie podoba się ta waga, wreszcie komuś się nie podoba, choć oczywiście musiałam usłyszeć, że nie mogę się spodziewać, że będzie wyglądała jak Turbulencja. Nie wiem, czy ludzie myślą, że jak ktoś sam jest bardzo obszerny to od razu musi tuczyć swoje zwierzaki? Że może siebie też tuczy? To jest znacznie bardziej skomplikowane, o wszyscy szczupli tego świata, dla przyjemności się takim nie jest.
Widziałam Elurina z Gilbertem i dzięki niemu miałam okazję poznać Dankę Pawlak, bardzo się cieszę, choć wolałabym w innych okolicznościach.
Dziś Grawisia w świetnej formie, nie ma to jak być młodym. Zbieramy boby do badania i czekamy na wyniki badania krwi......
Wczoraj była bardzo osowiała i siedziała mimo upału zaryta w ciepłym miejscu. Waga spadła,nia bardzo, ale jednak, w tym wieku powinna przecież nadal powoli wzrastać.
Jechaliśmy ponad godzinę w hiperkorku do medicavetu, gdzie stwierdzono mocno podwyższona temperaturę (40,4'), lekkie wzdęcie, osłuchowo ok. oglądała dr Monika a potem też dr Kasia. Poberanie krwi było bardzo długie i traumatyczne, zabrali ją do szpitalika w tym celu, ale Burakura (chora), i tak okropnie to przeżyła. Ja też chora na gardło, nie powiem, żebym się świetnie bawiła. Biedactwo wspinało się na mnie panicznie, a jak przyniesiono ją po pobraniu krwi była wiotka i lała się przez ręce. Dostała kroplówkę z zimnym płynem, tolfedynę i enroxil (znowu ), oraz nospę. jak wychodziliśmy po ponad godzinie zmagań, temperatura była bardzo dobra i ona też w lepszej formie.
Dr Kasi nie podoba się ta waga, wreszcie komuś się nie podoba, choć oczywiście musiałam usłyszeć, że nie mogę się spodziewać, że będzie wyglądała jak Turbulencja. Nie wiem, czy ludzie myślą, że jak ktoś sam jest bardzo obszerny to od razu musi tuczyć swoje zwierzaki? Że może siebie też tuczy? To jest znacznie bardziej skomplikowane, o wszyscy szczupli tego świata, dla przyjemności się takim nie jest.
Widziałam Elurina z Gilbertem i dzięki niemu miałam okazję poznać Dankę Pawlak, bardzo się cieszę, choć wolałabym w innych okolicznościach.
Dziś Grawisia w świetnej formie, nie ma to jak być młodym. Zbieramy boby do badania i czekamy na wyniki badania krwi......
- Elurin
- Moderator globalny
- Posty: 2666
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:43
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Współczuję. Mam nadzieję, że Grawitacja szybko dojdzie do siebie.
Co do tekstu Kasi, myślę, że raczej chodziło o porównanie świnek i tyle, bez podtekstu. Ja też czasem słyszałem coś takiego, zwłaszcza przy porównaniach Cześka z resztą stada.
To zabawnie wyglądało, jak dwie osoby z forum siedzą w dwóch końcach poczekalni i nie wiedzą, że się znają
Co do tekstu Kasi, myślę, że raczej chodziło o porównanie świnek i tyle, bez podtekstu. Ja też czasem słyszałem coś takiego, zwłaszcza przy porównaniach Cześka z resztą stada.
To zabawnie wyglądało, jak dwie osoby z forum siedzą w dwóch końcach poczekalni i nie wiedzą, że się znają

Peu importe notre âge
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23191
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Myślę, że na pewno nie było w tym tekście podtekstu "ludzkiego" - weterynarze są w ogóle "zezwierzęceni".
Też jestem wrażliwa na tym punkcie, podobne podejrzenia miałam do krytyki pod adresem Toli, kiedy była gruba jak beczka (1200g w najlepszym momencie!).
Ale i tak najlepiej świnki tuczy Roksi, choć sama ma figurę modelową
Zdaje się, że wielkanocne wycieczki nie posłużyły młodym... Zdrowia życzymy i trzymamy kciuki
Też jestem wrażliwa na tym punkcie, podobne podejrzenia miałam do krytyki pod adresem Toli, kiedy była gruba jak beczka (1200g w najlepszym momencie!).
Ale i tak najlepiej świnki tuczy Roksi, choć sama ma figurę modelową

Zdaje się, że wielkanocne wycieczki nie posłużyły młodym... Zdrowia życzymy i trzymamy kciuki

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
My też tu po cichutku i nieustannie z całej siły trzymamy! 
