Nie sądzę, żeby chciała inne....chociaż jak miałyśmy na tydzień w domu Teosia, to też szybko go polubiła...

I nawet mówiła, że jak będzie do adopcji a nikt go nie zechce, to ona go weźmie....

Ale jak jej czasem podsyłam jakiegoś linka z wątków adopcyjnych, to tylko mi mówi, że nie wolno mi... Ach. Zobaczymy, jak to będzie. Niech najpierw odczulą M i zobaczymy, czy to odczulenie coś mu da.
Z dialogów międzyświńskich (dziś rano po śniadaniu, dodatkowo były kiełki słonecznika

):
Alfredo: Żurek?!
Żurek: Czego znowu?
Alfredo: Dziś rano było bardzo fajne śniadanko. I takie pyszne prezenty i niespodzianki nam dali!
Żurek: Wiem. Chciałeś zeżreć też moje....
Alfredo: O! To nieprawda!
Żurek: Prawda. Zeżarłeś najpierw wszystko na dole a potem przylazłeś tu do mnie do góry i też chciałeś pożreć moje.
Alfredo: O! To są pomówienia i nieprawdy!!! Nic takiego nie pamiętam!
Żurek: Pewnie, że nie. Gigantka cię przegoniła i uciekłeś na dół.
Alfredo: O!... Żurek, idę sobie poleżeć tam w kątku....