Strona 235 z 703

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 04 gru 2015, 17:28
autor: Asita
Pamiętam, jak lata temu mieliśmy jeszcze świnkę i już psa (małego kundla) i nasz psiak był bardzo ciekawy świnki. Raz pamiętam siedzieli razem na kanapie i nagle patrzymy a psiak otwiera paszczę i chce chwycić świnkę. Ale robiła to tak powoli i delikatnie, zupełnie jakby chciała świniaka (to był Dyzio) chwycić w paszczę jak jakiegoś mini psiaka :lol: Nic się oczywiście nie stało. Ale Dyzia więcej nie zostawialiśmy sam na sam z Kinią :lol:

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 05 gru 2015, 21:47
autor: dortezka
Asita straszne rzeczy piszesz :szczerbaty: Dyzio byłby pochłonięty przez Kinię :o

Biedny Bonkersik.. tak świniami ją szczuć :P

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 05 gru 2015, 22:08
autor: Asita
Właśnie ja nie wiem, co ta Kinia chciała zrobić z Dyziem....ale nie wyglądało to groźnie. Tak jak psiak łapie w paszczę swoje małe- mniej więcej tak to wyglądało :szczerbaty:

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 05 gru 2015, 22:27
autor: joanna ch
Skoro zdążyliście ją powstrzymać to pewnie chciała świniaka trochę poddusić dla zabawy/nakryć paszczą, jak psy czasem kotom robią. Zazdroszczę ludziom u których świnie i inne zwierzaki żyją w zgodzie. Wiem że u mnie by to nie przeszło... Bonkers nie ma instynktu macierzyńskiego wobec mniejszych zwierzątek, chomika pewnie by chapsła a świnie ciężko powiedzieć - jakby przezwyciężyła przerażenie to może też. Więc żyją sobie za kratą a jak wychodzę to zamykam pokój zawsze. Lepiej Bonkersowi nie dowierzać...

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 1:06
autor: porcella
Jeśli pies mial geny owczarka, to mogł chcieć ponosić takie małe - żeby się nie oddalilo gdzieś. Znalam psa, który tak zaganial i przynosił rozlażące się kocięta. Troskliwiej niz ich matka ;-)
Ale nie daj Boże teriera ...

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 12:15
autor: joanna ch
Mikołajki mikołajkami a do mnie mikołaj nie przyszedł... :cry: do gryzoni też nie - tylko do Bonkersa przyjdzie, z opóźnieniem. Okazuje się że miałam nosa zamawiając nową obrożę bo wczoraj Bonczek porwała starą biegnąc z wielką radością do samochodu :102: to znaczy najpierw oderwała kółko od obroży, a potem jak teżet ją przypiął jakoś inaczej to przerwała obrożę w pół :D Tak się cieszyła że jedzie w odwiedki do teściów :102: Jazda samochodem to największa przygoda życia, jak już się dowiedziała że "ty też, ty też" a nie jak zwykle "ty nie" to były mega podskoki i szaleństwa. :102:

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 12:56
autor: Asita
Boższ...co za magiczne słowa dla niej macie :lol: "Ty też" :lol: :lol:
Do mnie też Mikołaj nie przyszedł....w ogóle to zapomniałam, że dziś Mikołajki... :?

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 13:09
autor: katiusha
Może jeszcze przyjdzie! :fingerscrossed:
:fingerscrossed: Do mnie przyszedł :jupi:

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 14:20
autor: joanna ch
katiusha nie przyjdzie, bo pomocnik mikołaja jest 200 kilosów ode mnie razem z Bonkersem, chyba że świnie jakiegoś artystycznie wygryzionego boba mi podarują... :mrgreen:

No, Pączek parę słów rozumie :D słowa plus odpowiednia intonacja i wie o co chodzi :102: "Ty ńje, ty ńje" plus kręcenie głową i już wie że nie idzie nigdzie, wraca smętna na poduszkę/kołdrę, zwija się w kłębek i tylko patrzy z wyrzutem... "Ty też idziesz, ty też" i kiwanie głową i już podskakuje w górę i kręci się pod nogami. Odróżnia też "kosteczka" od "piłeczka". No i wyłapuje w naszej rozmowie kilka swoich imion (Bajka, Bonkers, Bonczek, Pączek) i nadstawia uszy.

W waszych domach rodzinnych się obchodziło Mikołajki? W moim niekoniecznie, a jeśli już to na zasadzie "masz jajko niespodziankę /czekoladowego mikołaja". Zastanawiam się czy to tylko mnie rodzice wyślizgali z prezentów czy to jakaś nowa tradycja po prostu. :szczerbaty:

Re: Opowieści Świńskiej Treści

: 06 gru 2015, 15:08
autor: porcella
mikołajki to było u mnie takie święto dla dzieci, male, bo przecież prawdziwy szał prezentów był pod choinkę. Teraz okazuje się, że w Hiszpanii prezenty przywożą Trzej Królowie, więc mojemu biednemu zięciowi stamtąd wszystko się kiełbasi: kto, komu i kiedy. :-)