Nie poszliśmy

Była taka kolejka, że musielibyśmy sporo czekać, a TŻ musiał iść do pracy... Ale Pieszczoszek przybrał na wadze

To jest dobra wiadomość

Teraz goni się z Alvinkiem po pokoju i nawet podszedł dziś do mnie, a przez ostatnie dni raczej uciekał. Naszego weterynarza jutro nie ma. Być może leki, które dostał faktycznie pomogły na jego brzuszek. Nadal je, przybrał na wadze, dziś jest nawet weselszy. Jeżeli jednak coś będzie się działo niepokojącego, to w środę Patryk pojedzie z Pieszczosiem do weta. Póki co jestem jednak dobrej myśli. Beata (DanBea) też mówi, że trochę nie rozumie tej sytuacji.
Uwaga, uwaga, dostałam dziś zaświadczenie "Zdolna do pracy", koniec L4
