Strona 24 z 96
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 20:25
				autor: infrared
				Nawet nie kwiknął żaden, oczy dookoła głowy trzeba mieć.
Ranny bojownik o lepsze jutro
 
Agresor wiedzie niczym niezmącone radosne życie w klatce;)
 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 20:38
				autor: porcella
				Jak nawet nie pisnęli, to chyba nie jest to bardzo groźne 

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 20:43
				autor: infrared
				Groźne raczej nie, chociaż Tazos na samym środku nosa ładne przecięcie - nie widać tego na zdjęciu. Tazos w ogóle jak dzieje mu się coś niespodziewanego milknie ze zdziwienia, np. u weta 
 
 
Czuć focha w powietrzu 

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 21:22
				autor: Pani Strzyga
				Ja też bym octenisept  radziła...
			 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 21:25
				autor: infrared
				Już zaopatrzony, krzywił się strasznie, ale nie ma, że śmierdzi. Trzeba było uciekać, nie bawić się w bohatera 

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 10 kwie 2015, 21:29
				autor: Pani Strzyga
				Nie odświeżyła mi się strona, a ganiam pomiędzy pokojami, bo remontujemy szczurom klatkę 
 
Przepiękny nosek  

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 11 kwie 2015, 8:02
				autor: katiusha
				Rany wojenne nosi się z dumą 

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 12 kwie 2015, 11:50
				autor: DankaPawlak
				To chyba wiosna im wszystkim odbija.
Moje zachowują się jakby im ktoś pieprzu pod ogony nasypał  

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 17 kwie 2015, 11:00
				autor: infrared
				DankaPawlak pisze:To chyba wiosna im wszystkim odbija.
Moje zachowują się jakby im ktoś pieprzu pod ogony nasypał  

 
Oj, wiosna. Moje stoją pod oknem i niuchają, co tam się dzieje na świecie 
 
Prosiaki dostały kuwetę ( w nadziei, że w końcu przestanę się potykać o boby i kałuże po całym mieszkaniu). Jak na razie jest to bardzo wygodne łóżko. Chociaż Cheetos wykazuje więcej zrozumienia co do funkcjonalności nowego mebla.
Fajne. Ocena 8/10
 
Ujdzie. 5/10, duża, bywało lepiej.
 
Poza tym Tazos ostatnio zaczął wariować, chować się po kątach, nie chciał w ogóle siedzieć w klatce, no było widać, że chłopak nieszczęśliwy. Na poprawę humoru dostał nową fryzurę, w której tak go nie grzeje i świat wrócił do normy, a Tazos na swój kocyk.
Patrzcie to!
 
Tu mam takie pasemka...
 
A tu kosiarkę!

 
			
					
				Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos
				: 17 kwie 2015, 11:21
				autor: Asita
				Wygląda bombowo! I w futrze zimowym i w letnim wygląda super 
 
  
Wyobrażasz sobie, że siedzi misiek na dywanie, nagle chce mu się siku i biegnieeee do kuwety, szybkoooo...zaciska siusiaka....dobra, jest już w kuwecie, można sikać  
