sempreverde pisze:Bo zagroda ma tą przednią ściankę 10cm wysokości i muszę gdzieś powiesić poidełka i paśniki Bo moje prosięta nie napiją się z miski, bo to poniżające. Do miski można ewentualnie bobka zrobić
Jak to poniżające...? Moje myszy piją z misek, łapką sobie śmiesznie podsuwają, z brody im cieknie a na koniec zawsze boba do środka tak czy siak można wrzucić...hehe
Słusznie! Zainspirowałaś mnie do sprawdzenia i faktycznie zaczyna się zielenić Poszłam zebrać trawę, pierwszą w tym roku. Przy czym nie jest jeszcze taka super, bo niestety zbiera się razem z tą świeżą wiosenną też tę starą po zimie... Na szczęście moim prosiakom to nie przeszkadza.
byłam dzisiaj w okolicach Kampinosu po trawkę i tam są miejsca gdzie całe kępki, małej, ale cudnej trawki rosną...sporo czasu zajęło jej uzbieranie, ale warto było...świnkom chyba nic tak u mnie nie smakowało jak ta zieleninka.
Jest lepiej...jeszcze chwilka i nasze futerka się poznają...ale jestem ciekawa czy Kiwi poradzi sobei z Witkiem
Nieee, to ja wypadłam z życia na cały weekend. Aż mnie TŻ opieprzył za to, że sobie za dużo biorę na głowę...
Ale już wracam na dobre tory, wydaję jutro moje maluszki do DS więc będzie chwila spokoju. Przy czym jak się orientowałam, to bardzo, bardzo krótka chwila...
U moich glutów wszystko w porządku, potwierdziła się informacja, że Soia tak naprawdę jest bobrem i misją jej życia jest obgryzanie wszystkiego. Udało mi się ją ostatecznie ukierunkować na obgryzanie gałązek i chyba w ten sposób ograniczyłam jej niszczycielskie zapędy. Kiwi też obgryza, bo przecież po pierwsze: nie będzie gorsza, a po drugie nie może zostawić wszystkiego młodej. Goferek nie rozumie po co daję im patyki do klatki - tylko mu się ciężej przez te badyle chodzi.