CAVIARNIA

Nas nie stać na nowe mieszkanie, szukamy na rynku wtórnym. Musimy mieć 10% zaliczki, bo po pierwsze tyle chcą, po drugie to podobno standardowa stawka. Popytałam znajomych i też tyle dali. Po trzecie chcielibyśmy skorzystać z MdMu, a przy tym kredycie nie da się wziąć ani grosza więcej, więc na opłaty musisz mieć swoje, ale za to masz mniejszy kredyt Ciężko...

Oczywiście nie chodzi o to, że nigdy nie kupimy, tylko że nie to mieszkanie, ani żadne inne przed weselem...

Ja już się sama nie mogę doczekać jak wypuszczę chłopaków pierwszy raz w życiu na zieloną trawkę. Biedaki do tej pory nawet balkonu nie widzieli, a tu taki rarytas Na wiosnę ruszamy z pozwoleniami, żeby na jesień móc fundamenty stawiać. Bez kredytu pewnie się nie obejdzie, ale mamy w planie wziąć tylko około 50 tysięcy, resztę mamy oszczędności. No i plusem jest to, że to nie będzie hipoteka, tylko jakiś kredyt na firmę Tż więc raty i oprocentowanie jakieś korzystniejsze (nie znam się na tym, u nas to Tż zajmuje się finansami)

Assia, ale my właśnie jeden kredyt mamy hipoteczny a drugi gotówkowy. I braliśmy w RNS. Ja tam tego wszystkiego nie ogarniam, pani z Open Finance nam wszystko załatwiała, tak, że ten gotówkowy mamy również na 30 lat. Ja tylko w umowie sprawdziłam czy oby na pewno nerki nie sprzedaję reszta to dla mnie czarna magia, ja jestem raczej "ścisła" niż "humanistka" więc przy tych wszystkich zwrotach itp wymiękam

Arya już się nie mogę doczekać zdjęć chłopców z trawki!

Zobaczymy, może jeszcze coś wymyślimy Kiedyś spełnimy marzenie o mieszkaniu Najwyżej po prostu dłużej poczekamy...

Moi też nie mają ani trawy, ani balkonu niestety Ale mam nadzieję, że mimo to są szczęśliwi u nas

A z MDM to nie jest tak, że tylko od dewelopera można kupić?
Niestety, ale opłaty notarialne są powalające...my zostawiliśmy u notariusza (włącznie z podatkiem od kupna, przy mieszkaniach od dewelopera tego nie ma) 11tysi... Płaciliśmy gotówką...to było ciężkie...w dosłownym tego słowa znaczeniu

Dortezka, dobrze, żeś doczytała, że nerki nie sprzedajesz

No właśnie te opłaty dokoła są zabójcze :/ Zobaczymy

Co do MDMu to od września zmieniły się przepisy i można też z rynku wtórnego, więc chcieliśmy się załapać...

Nerka za kredyt to złe rozwiązanie by było

Pieszczoszku, chyba musimy wziąć nasz wątek, w nasze łapki, bo Duża tu o mieszkaniu zamiast o nas pisze... No dobra fakt, że ostatnio była strasznie smutna przez to, że jednak nie kupią tego niby ładnego mieszkania (niby no bo myśmy nie widzieli, nie zasikali, nie zaakceptowali)... Przykro było na nią patrzeć, no ale ogłaszamy koniec mieszkaniowej żałoby!

Wczoraj pokłóciliśmy się z Pieszczosiem o kukurydzę... On nie lubi, a mi zasmakowało, no ale skoro mi smakuje tzn. że trzeba mi zabrać, no i zaczęła się bójka, no bo przecież nie chciałem oddać! Szczególnie, że jego kawałek leżał obok, ale oczywiście chciał mój!

Dziś rano dostaliśmy sałatkę! Chcecie zobaczyć?











Może ktoś zechce odwiedzić naszego bloga? Trochę nowych wpisów się pojawiło A dziś lub jutro będzie kolejna część opowieści Pieszczoszka! https://swinkowezycie.wordpress.com/ Zacząłem pisać swoje wpisy o ulubionych rzeczach świnek, na pierwszy ogień poszła kula smakula! Jeżeli jednak chcielibyście poczytać historię Pieszczoszka odcinek po odcinku wystarczy z boku wybrać odpowiednią kategorię i wyświetlą się tylko te wpisy
Miłego weekendu!

No żarełko na materacyku jak dla prawdziwych królewiczów Ale pychotki!
Niech się Duża nie martwi mieszkaniem, w pewnym momencie wszystko się samo ułoży aż się Duża zadzwiwi

Assia_B pisze:
Wczoraj pokłóciliśmy się z Pieszczosiem o kukurydzę... On nie lubi, a mi zasmakowało, no ale skoro mi smakuje tzn. że trzeba mi zabrać, no i zaczęła się bójka, no bo przecież nie chciałem oddać! Szczególnie, że jego kawałek leżał obok, ale oczywiście chciał mój!

No tak typowe świnki Najważniejsze, że już dzisiaj zapanowała zgoda

<3 Co Twoje to moje, a co moje nie rusz ;p (tak tak...wiem, nigdy nie lubiłam przecinków )