A po czym wnioskujesz, że się nie dogadują? Gryzą się? Okaleczają? Moje panny razem we 3 też potrafią się pogonić, dziaba sobie zasadzić, przy miskach odganiać, ale jednak są ze sobą związane. Aktualnie mam jeszcze 4tą niuńkę z nimi przez kratę i liczę na docelowe połączenie całej babskiej braci mimo, że z każdą z tych 3 się już dosłownie pobiła po drodze i pogryzła. Eris ostatnio miała zjechany przez nią cały bok, ale sama też jej nie pozostała dłużna, bo sprezentowała jej w podzięce kilka dziurek na karku. Zawsze możesz czasowo rozważyć moje rozwiązanie, większa klatka i przepierzenie, jeden pan z lewej, drugi z prawej. Zawsze to lepsze niż świnka samotna. Nigdy nie będziesz miała gwarancji co do pełnej akceptacji drugiej świnki, bo to owszem, zawsze towarzysz do zabaw, ale też konkurent. Z każdą kolejną świnką wziętą do towarzystwa może być tak samo, ciut lepiej, albo i gorzej. To są zwierzaki, natura rządzi się swoimi prawami, co nie oznacza, że prosiak ma być samotny, bo to zwierzaki stadne. Sielskie obrazki, gdzie jedna świnka płacze za drugą, a obok 3 śpią wtulone w siebie w jednej norce to trochę ułuda, a czasem jedynie kilkusekundowy moment uchwycony na focie, bo akurat się udało. Owszem, zdarzają się mega zgodne parki czy stada, ale stwierdzam, że jednak rzadko. U mnie laski siedzą razem w norze jedynie jak się czegoś nagle wystraszą, zgodnie z maksymą "jak trwoga, to do Boga". A tak to przeganiąją się wiecznie z łóżeczek i norek walcząc o najlepszy kąsek dla siebie