E, zaraz sam... a od czego strzykawka? Czasami łaskawie coś z poidła pociągnie, zawsze zje ogórka - a to właściwie jakby pił. ale generalnie, to rano i wieczorem leki podaję mu rozpuszczone w kieliszku wody,a drugi kieliszek podaję samej wody. I tym sposobem te 100-150 ml zawsze wypije, powinien wiecej, ale nie zawsze się da.
Dzisiaj znowu chłopcy (tj Marceli i Knedel) odbyli długi i turkotliwy wybieg. Obsikali kuchnię, najedli się siana, Marceli niejednokrotnie usiłował podporządkować sobie dwa razy większego Knedla - ale bez powodzenia. Jeszcze trochę i niewykluczone, że obaj chłopcy zamieszkają w jednej klatce.

Obydwu bowiem doskwiera samotność.