CAVIARNIA

U mnie parę dni temu Soika ćwierkała pierwszy raz, a zaczęła tak chrapliwie że myślałam, że się dusi. I oczywiście jak włączyłam latarkę to "To nie ja, nie wiem o co Ci chodzi".

Nie mam pojęcia po co one to robią, ale dobrze że nie jestem sama ze swoją świnią

No i dupa jasiu. Jutro na wieczór odwozimy go na noc i w czwartek rano ma operację :/ W czwartek późnym wieczorem odbieramy go.

Teżet kwęka że tyle razy trzeba będzie jeździć :/

Zazdrości bo sam by chciał lifting mieć

trzymamy kciuki za Koparkę

Koparka sobie poradzi, spoko

Dziękujemy

Bonkers nam trochę robi problemik bo w sobotę jedziemy do Piaseczna na wesele koleżanki. No i co z Bonkersem uczynić? Chyba będziemy musieli w trakcie się wrócić i ją wysikać i wrócić z powrotem na wesele. Albo szybciej wyjść z wesela. Mieli rodzice teżeta przyjechać popilnować ale zachorowali i nic z tego. Do hotelu psiego jej nie dam bo padnie ze stresu... Ze sobą wziąć jej nie możemy bo dom weselny się nie zgodzi... I takie to Bonkersowe dylematy... :/

Pieluszka? A na poważnie to mały spacerek na świeżym powietrzu sprzyja jasności myślenia przy spożywaniu

No nie tylko spacerek bo to 20 kilometrów od domu :/

Wyjazd o 15 z domu, powrót planowaliśmy gdzieś o 2-4 w nocy. Ale lękliwy piesior nam komplikuje plany...

Uuuu...Czyli ktoś nie może spożywać...

a jakiś sąsiad albo znajomy?

dobrze, że ja mam sąsiadów spoko.. bo właśnie też muszę wyjechać na cały dzień a Grubsona trzeba dokarmiać.. muszę iść się pouśmiechać

jednej sąsiadce pilnowaliśmy psów przez dwa dni i to takich problematycznych sikających swobodnie w domu Niestety sąsiadka się wyprowadziła, nowych sąsiadów nie znamy a reszta to bardzo starutkie babcie. :/