Wiecie jak ona płakała jak jej wyduszałam ten kamień?

Dopiero za trzecim podejściem wyszedł... Ale biedulka siedziała grzecznie na kolanach i się tylko do mnie przytulała

Nutka dawno by już gryzła a Nalusia tak lubi ludzi, że nigdy nikogo nie ugryzła nawet jak jej się stwarzało ból (np. u weterynarza)... Eh już czuję, że w nocy nie będę mogła spać...
Teraz Nala objada się trawką.