Powiem szczerze że było mu bardzo wstyd i głupio, bardzo nas przepraszał i pytał czy zwierzaki są całe. Spodziewałam się awantury ale na szczęście rozwiązaliśmy to kulturalnie, na spokojnie
Swoją drogą człowiek nigdy nie wie jak zachowa się w sytuacji zagrożenia. Osobiście nigdy nie sądziłam że tak dobrze władam językiem angielskim dopóki nie znalazłam się w sytuacji podbramkowej i musiałam jakoś się dogadać, dosłownie jakbym całe życie mówiła w tym języku

Mało tego, emocje działają jak morfina o czym się dotkliwie przekonałam
