Żurek naśmiewa się z Alfreda (tzn tak mówi M.

): Alfredo! Wyglądasz jak wygolony kurczak! Hahahahaha!
Dziś mama mówiła, że miśki łażą po całym wyiegu i wąchają...żarełka szukają, bo wszędzie się coś wala i zawsze coś się skubnie, a wiadomo, że z podłogi jest najlepsze
Wysłałam moją drugą pracę na konkurs, wierszyk, który pozwalam sobie wkleić tutaj i który niektórzy już znają. Ta wersja jest nieco zmieniona, coś tam ujęłam coś tam dodałam

Lubiących czytać długie poezje zapraszam do lektury
Świnki wyszły na spacerek
Umoczyły swój kuperek
Bo na trawce mokro było
Od ich siuśków się zmoczyło
Alfred zrobił boby cztery
Czym pokazał swe maniery
Żurek mocno zgorszył się
Po czym zrobił bobków pięć
Potem sianko przyniesiono
I zagrodę wymoszczono
Już jest czysto i suchutko
To sprzątanie trwało krótko
Później przyszła witaminka
U Alfreda ciekła ślinka
A Żureczek trudna świnka
I mamuni zrzedła minka
Kuba z babcią tu działają
Witaminkę zapodają
Kuba głaszcze, babcia wstrzyka
Żurek ryjek swój zamyka
Każdy świnki miziać chce
Ale Asia krzyczy „NIE!”
Frędzle szybko umykają
W tunelikach się chowają
Szwagier wredne ma marzenie
Schrupać świnki chce w terenie
Ale miśki z armatami
Już szykują się z bo(m)bami
Żurek chrapkę ma na jabłko
Już przebiera swoją łapką
Także arbuz nie jest zły
Alfred kwika „DAJCIE MI!”
Znów wiórkami napyliło
I na główkę zapruszyło
Alfred chore oczko ma
Żuruś dziś o niego dba
Burak to jest niezła sprawa
Dla Alfreda pyszna strawa
Żurek wcina też buraka
No i fioletowa caca*
*hiszp. [kaka] - kupa
Żurek chętnie zje marchewki
Alfred wszędzie szuka trawki
Na to babcia się pojawia
I do wszystkich tak przemawia:
„Nie ma trawki drogie świnki”
Świnki robią smutne minki
„Przyszła zima, ciężki czas,
już zamknięty dla nas las”
Sianko nas ratuje wtedy
Gdy na łąkach same biedy
Zioła, chrupki no i suszki
Zajadają me maluszki
Każda świnka wiosny pragnie
Gdy roślinki rosną ładnie
Bo zielonka jest podstawą
Brzuszków napełnionych trawą!