Strona 208 z 743

Re: Żurek i Alfredzik

: 20 sie 2015, 19:59
autor: Assia_B
Biedactwo... Z pewnością będzie wszystko dobrze! Będziemy tu wszyscy trzymac kciuki i chłopak powróci do zdrówka!

Re: Żurek i Alfredzik

: 20 sie 2015, 20:06
autor: Lilith88
Asita pewnie ja pisałam że moi leżą przy miskach ale nawet małe Foxiątko potrafi się położyć przy misce a u Taśka i Czarnego to wręcz norma :idontknow:

Re: Żurek i Alfredzik

: 21 sie 2015, 13:52
autor: Asita
Byliśmy dziś na wizycie oględnej u dr Hajdo, który jest polecony przez moją wetkę. Przychodnia wygląda naprawdę super, trochę gorzej z parkowaniem. Wet obmacał Alfreedzika, macał go dłuugo... Alfredzik nie był tym zachwycony. Żurek pojechał do towarzystwa, chociaż sama nie wiem, czy brać ich razem, czy nie... Nie wiem czy raźniej im razem, czy byłoby tak samo a przynajmniej jeden zostałby w domu i się nie stresował. Ne wiem :idontknow: Nie wiem też wiele więcej po tej wizycie... Myślałam, że dowiem się konkretów i umówimy na termin. Ale wet stwierdził, że nie jest pewien, czy ten guz jest przy tarczycy czy węźle chłonnym. Powiedział, że musi zadzwonić do mojej wetki i pogadać z nią i dopiero wtedy mam się umawiać na zabieg. Uprzedziłam moją wetkę, że on będzie dzwonił, ale jak będą mieli pacjentów to i tak ona nie odbierze... I z tego wszystkiego w ogóle zapomniałm wypytać o szczegóły tego zabiegu...ile trwa, jak wygląda, co potem...Głupia jakaś jestem i nieogarnięta. Ale to chyba wina tego, że jak przyszłam tam, to przede mną była 1 babka tylko, a za mną zaczęli nachodzić ludzie i chyba z 6 psów było...I każdy zaczął stać przy drzwiach, żeby "tylko o coś spytać, żeby wet tylko zobaczył szew na nodze"... I się zaczęłam stresować, obleganie drzwi jak przez stare babcie w przychodni.... :evil: Ale wet powiedział, że bardzo mały ten guz wyczuwa, nie kazał zaraz szybko działać, więc wnioskuję, że sprawa nie jest super poważna. Powiedziałam, że i tak bym chciała tą operację w połowie września i tak wstępnie się na razie umówiliśmy. Nie wiem. Zadzwonię pod koniec przyszłego tyg do mojej i spytam, czy się do niej ten Hajdo odzywał. Swoją drogą bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobił. Nie olał, wymacał dokładnie, widać, że lubi to co robi i nie olewa panikujących klientów...,bo oczywiście głos mi się łamał jak zawsze...ja nie wiem, jak ja 'TE' słowa powiem za tydzień.... Butów nadal nie mam.

Dialogi międzyświńsko-ludzkie:
Alfredo: ty wstrętna gigantko!!! Nie przychodź tu więcej! Jest persona non gata!!
Żurek: grata...
Alfredo: Yyyy?
Żurek: grata...
Alfredo: Wstrętna gigantko!! Jesteś grata!!!!

Re: Żurek i Alfredzik

: 21 sie 2015, 14:55
autor: katiusha
No to wyleciałaś poza nawias akceptowalnego społeczeństwa :pocieszacz:
Swoją drogą taka wizyta rozwala..Tyle nerwów i konkretów brak :glowawmur:

Re: Żurek i Alfredzik

: 21 sie 2015, 19:32
autor: Asita
Pojadę w niedzielę, to przwiozę arbuza i już mnie na powrót polubią :lol:
Ale i wetka i wet mi powiedzieli, że na nadczynność nie bierze się leków... To tylko operacja zostaje?

Mam buty, nie było nic zbliżonego do tego, co chciałam, więc kupiłam szare. Trudno. O takie

Obrazek

No i obcas 9 cm...będę wyższa od M...no może ten sam wzrost :lol: Mam nadzieję, że nie będę szła jak czapla :lol:

Re: Żurek i Alfredzik

: 21 sie 2015, 20:13
autor: Dropsio
No to dobrze, że nie zlał sprawy... Wszystko będzie okej - i z Alferdzikiem, i za tydzień też! :D :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik

: 22 sie 2015, 7:32
autor: Assia_B
Szkoda, że konkretów brak... Ja też się stresuje u weta i zawsze zapomnę o coś zapytać :roll:

Re: Żurek i Alfredzik

: 22 sie 2015, 10:15
autor: Asita
Foteczki jeszcze ze wczoraj. Alfredzik po powrocie z tortur macalnych od razu poszedł na pięterko Żurka. Tam widać najlepiej. Nózia już ładna i różowiutka, krwiaczek zszedł i podrażnienie też. Żurek sobie został na dole. Jego tym razem nie dręczyli :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik

: 22 sie 2015, 10:17
autor: Assia_B
Ale oni piękni :love:

Re: Żurek i Alfredzik

: 22 sie 2015, 10:30
autor: Asita
Ojej Assiu :D dzięki :D Powiem szczerze, że od kiedy jestem tu na forum i tyle osób pisze, że oni są ładni, to jakby widzę moich frędzlów na nowo :lol: Wcześniej też byli dla mnie śliczni, ale teraz tak jakoś inaczej :lol: