Strona 21 z 74

Re: Sierściuchy i...

: 12 wrz 2018, 17:17
autor: martuś
Oj co ten Amisz ma w tym uszku... Ale może nie będzie tak źle i weci w końcu będą mogli dobrać odpowiednie leczenie :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 12 wrz 2018, 17:25
autor: porcella
zwierzur pisze:Na EC jest fenbendazol, a na "jakkolwiek" nic... @porcello SMS-a Ci wysłałam...
Przepraszam, juz padalam ja i telefon oba razem, nie bylo nic eaznego, chodzilo o umowe, ale juz wyjasnilam. Dzieki!

Re: Sierściuchy i...

: 12 wrz 2018, 20:31
autor: zwierzur
martuś pisze:Oj co ten Amisz ma w tym uszku... Ale może nie będzie tak źle i weci w końcu będą mogli dobrać odpowiednie leczenie :fingerscrossed:
Nie chcę wroną być... Miałam świnkę z takim uchem. Każdy kolejny nawrót przebiegał ostrzej, na cito gnaliśmy do weta. Za którymś razem antybiotyki i cuda na kiju nie pomogły... Chcę wierzyć, że Amiszek będzie miał więcej szczęścia. :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 12 wrz 2018, 20:32
autor: urszula1108
Już ma szczęście, bo trafił do Ciebie, a za zdrowie mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 12 wrz 2018, 21:22
autor: porcella
Nie bądź wroną, nie.
Nasz Bezyl był przeleczony fenbendazolem i rzeczywiście, przy każdym kolejnym napadzie było gorzej, aż w końcu... :sadness: Z drugiej strony - Amisz trafil w najlepsze mozliwe miejsce - niezależnie od tego, ile życia mu pozostało, to będzie zadbany, kochany i leczony. I tego bym się trzymała, razem z życzeniami, żeby któregoś weta coś oświeciło nagle :roll:

Re: Sierściuchy i...

: 21 wrz 2018, 16:10
autor: zwierzur
:fingerscrossed: Amisz bez leków od tygodnia. Zgodnie z zaleceniem, odstawiliśmy antybiotyki. Nie jest źle. Schorowany "dziadek" dość żywiołowo "podłożył świnię" jednemu z młodziaków tymczasujących na wspólnym metrażu - bezkrwawo, ale skutecznie, odpłacił młodemu za wszystkie, celowe i rozdane niechcący, szturchańce... Mam wrażenie, że była to wypłata z dużą nawiązką... :lol: Cel został jednak osiągnięty, bowiem smarkacz omija wujcia szerokim łukiem...
Popołudniowa sjesta, bo dziś wcześniej wypełzłam z pracy. Siedzę i kontempluję ulubione zwierzątka. :love: Prosiaki - naprzemiennie - jedzą i śpią, a w tzw. "międzyczasie" produkują "przetwory" w ilościach hurtowych. Momo śpi. Syriusz przegonił Morusa z dywanika: "Buuu... Buuu... To moje"! Kociubka powędrował na drugi dywan. Ledwo zdążył się położyć, przykicał Król: "Buuu... Buuu... To też moje"! Skończyło się przepychanką, jak zwykle. Kot ustąpił i zaległ na gołej podłodze, a króliczek-zwycięzca pokicał dumnie do kuwety. Morusek natychmiast wykorzystał sytuację i z rozkoszą wytarzał się w rozsypanych na dywaniku ziółkach uszatego uparciucha...

Re: Sierściuchy i...

: 21 wrz 2018, 20:58
autor: porcella
Syriusz naprawdę robi Buuu? ;-) 8-)

Re: Sierściuchy i...

: 21 wrz 2018, 21:11
autor: sosnowa
Nagraj!

Re: Sierściuchy i...

: 21 wrz 2018, 22:17
autor: zwierzur
Naprawdę robi "buuu". Normalnie długie "buuuu", jak chce się poprzytulać, albo krótkie "bu", kiedy mu coś nie pasuje i przegania "intruza". To taki niski, nosowy dźwięk... Najbardziej przypomina właśnie buczenie, albo postękiwanie :lol: - taki mały stateczek, wpływający do portu... Nie wiem, czy uda mi się to nagrać...

Re: Sierściuchy i...

: 22 wrz 2018, 13:22
autor: sosnowa
Brzmi rewelacyjnie