Po kilkukrotnym odnowieniu się paskudztwa na Folbrykowym nosku postanowiłam go pokazać doktor Judycie Garczyńskiej z MV - polecana na forum, a ja już nie wiem jak temu maluchowi pomóc

Robi mu się jakby ranka na nochalu, strupek odpada i od nowa. Leczenie Nystatyną pomaga, nosisko przez chwilkę wygląda ładnie i za miesiąc znowu to samo. Piorę maty, zmieniam maty, sprzątam grubasom codziennie i dalej to samo. Mały dostał jakieś cud-tabletki na odporność, zeżarł chętnie... i dalej to samo. Witaminę C szamią obaj.
Brusiaty miał to raz, wyleczył i z głowy, a Folbryk biedak ciągle się z tym męczy. W sumie nie wygląda jakby mu to przeszkadzało, je normalnie, absolutnie nie chudnie
 humor też dopisuje. Tylko to nie wygląda zdrowo
 humor też dopisuje. Tylko to nie wygląda zdrowo 



 
  
  





 
  






 Waży już 1150 i nie zamierza chyba przestać się powiększać
 Waży już 1150 i nie zamierza chyba przestać się powiększać