Tigran i Tamir

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

anmitsu

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: anmitsu »

Można też zareklamować sianko :)
bdv
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:42
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Tigran i Tamir- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: bdv »

Minął miesiąc odkąd chłopaki są z nami, zdążyli się już chyba przyzwyczaić i zadomowić.
Chętnie wychodzą na pokój, ale raczej jak nikt się nie kręci... widać zwłaszcza po nocy gdzie urzędowali :świnka1:
Troszeczkę przeorganizowaliśmy klatkę, dodaliśmy drugą kanapę bo zaczęli się przeganiać i szczękać zębami któregoś dnia... teraz jest względny spokój.
Hamaczek w planach w najbliższym czasie, nie było zbytnio czasu ostatnio.
Apetyty dopisują. Tigi trzyma wagę, ok. 1220g, Tami trochę schudł - w granicach 1160-1180g zależnie kiedy na wagę wejdzie. Ale też więcej się rusza i częściej widzę go na wybiegu. Nie jest chyba też tak "głodny" na warzywka jak Tigran. Szybciej kończy i najwyżej coś później dojada.
Ale ze względu na problemy zdrowotne jego ojca - Pago, mamy go tym bardziej na uwadze. Myślimy nad jakimś USG w najbliższym czasie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tigran lubi się czasem zakopać pod poduchą...
Obrazek Obrazek

Tak, ta czarna plama pod poduchą to on :D
Obrazek Obrazek

i zrobić małe przemeblowanie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Byliśmy też parę razy u weta na kontroli. Tigran chyba się coś lekko zaziębił 3 tyg. temu, jakieś okazjonalne kichnięcia i troszkę wody z noska.
Zaliczyliśmy od razu Zwierzętarnię, stan ogólny obu prosiów ok. Chociaż u Tigiego słychać było lekkie szmery z boku i przy tchawicy.
Leczenie Enrobioflox'em i Sinupret'em.
Oba prosie dostały też immuno-herb w kapsułkach dla poprawienia odporności.
Pomogło praktycznie od razu, następna kontrola nie wykazała żadnych szmerów... pojawiły się za to okazjonalne zaparcia, śmierdzące i trochę niekształtne bobki.
Podejrzenie - zaburzenie flory bakteryjnej po antybiotyku.
Dostał Rodikolan do pysia a w domu leczymy się homogenizatem z Rumen tabs i bobków Tamira.
Bobki już tak nie śmierdzą, ale dalej trochę niekształtne. Zaparcia też jeszcze całkiem nie ustały.
Analiza kału na szczęście nic nie wykazała.

Lokatorzy z futra też się chyba wynieśli. W próbce futra od Tamira były wprawdzie 2 jajka, ale oba puste.

Pierwsza wizyta u weta - chłopaki dostali opinię dostojnych prosiów :)
Obrazek
milkiwaj

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: milkiwaj »

Super im się wiedzie, ale mnie by przerażało sprzątanie tej wykładziny po prosiakach :redface:

ślę uściski!
bdv
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:42
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Tigran i Abat

Post autor: bdv »

Na szczęście nie robią takiego chlewiku poza klatką, więc tragedii nie ma. Trochę bobków do wciągnięcia odkurzaczem i czasem jakiś sik do wyprania :szczerbaty:
bdv
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:42
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: bdv »

Dawno nas tu nie było...
Chłopaki mają się całkiem nieźle.
Tamir ma wywalone na wszystko, potrafi się zrelaksować niemal w każdej pozycji i miejscu - wywala nóżkę, albo i obie i oddaje się słodkiemu 'leżingowi'.
Tigran też ostatnimi czasy łatwiej się luzuje i pozwala sobie na więcej relaksu. On, który dotąd raczej trzymał klasyczną pozycję, coraz częściej pozwala sobie na leżakowanie na boczusiu z wywalonymi łapkami.
Apetyty dopisują, wybieg regularnie odwiedzany, ale jednak na opuszczenie pokoju odwagi brakuje... płytki w korytarzu są dziwne, śliskie i ogólnie coś a'la 'lawa parzy' :D
Za to po nocy zostawiają nam pole minowe.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety, żeby tak różowo nie było, jest też druga strona medalu... u weta mogę już chyba wystąpić o kartę stałego klienta, bo niestety odwiedzamy ich średnio co 10-14 dni.
Problemy z bobkami Tigrana udało się w miarę ogarnąć, nie jest jeszcze cudownie, ale zdecydowanie lepiej niż było. Wciąż zdarza mu się stękać, czy zmajstrować jakieś niekształtne bobki, ale jest ich już znacznie mniej, a trochę już z tym walczymy.
W między czasie, szukając przyczyn zaparć i brzydkich bobków, zrobiliśmy mu serię badań.
Kał w porządku, bez towarzyszy na gapę.
USG wyszło trochę nieciekawe, m.in. powiększone nadnercza.
Na szczęście morfologia wyszła już ok.
Po paru tyg. wpadło pierwsze RTG - niestety płucka nieciekawe (szare zamiast czarnych) i znacznie powiększone serce, więc całkiem możliwe że jest świnką kardiologiczną.
Niewykluczone, że dożywotnio będzie przyjmował leki na serce- Prilium. Ale na szczęście chłopak jest dzielny i podawanie leków mu nie straszne, nam też nie :)
Drugie RTG po miesiącu, płucka już ok (choć znalazło się też kilka mikro zmian), serducho bez zmian.
Mikro zminy w płuckach mogą też być przyczyną cięższego i szybszego oddechu, a to zauważyliśmy u niego już wcześniej. Do tego dochodzi czasem lekkie potakiwanie głową, jakby w wyniku właśnie cięższego oddechu, więc doraźnie wpadł Theospirex i jak na razie się sprawdza.

Na plus, chociaż RTG Tamira wyszło ładne, chociaż serce trochę zaokrąglone.

Ostatni miesiąc to w sumie ciągłe wizyty u weta, bo jak nie jeden, to drugi uskutecznia jakieś okazjonalnie pokasływania czy smarkanie i bolesne gardziołko. Obaj się inhalują i niby jest lepiej, wszystko ustaje... po czym przychodzi weekend i zaczynamy od nowa.
Tamir, odpukać, póki co ok, ale Tigran niestety.
Póki co odstawiliśmy jeszcze całą zielonkę, czy aby coś nie podrażnia im gardła, więc dietka na sianie, ziołach i CN.
Na czwartek wstępnie umówiliśmy się na badanie endoskopowe w znieczuleniu wziewnym, żeby obejrzeć to jego gardziołko. Może wpadnie też USG szyi i ew. badanie T4.
Martwi nas trochę to jego serducho i czasem cięższy oddech, choć tu ostatnio jest nieźle, i jak zniesie znieczulenie...

Jedno co dobre w tych wspólnych inhalacjach - kontener jest teraz najfajniejszym miejscem, a chłopaki bardziej się do siebie zbliżyli. Ba, nie dość że nie chce im się z niego wychodzić po 'spa', to jeszcze sami się do niego ładują. I spanie razem na jednej kanapie, do niedawna nie do pomyślenia, teraz jakoś im nie przeszkadza :)

Obrazek
Awatar użytkownika
doma2005
Posty: 845
Rejestracja: 02 sie 2017, 12:01
Miejscowość: szczecin
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: doma2005 »

Przecudnie wyglądają na tej swojej kanapie :buzki:
Awatar użytkownika
Ewa i Michał
Prezes SPŚM
Posty: 1814
Rejestracja: 23 maja 2016, 20:42
Miejscowość: Gdynia
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: Ewa i Michał »

Świetnie chłopaki wyglądają :) trzymam kciuki, żeby zdrówko się poprawiło!
Teoś,Rogerek,Jędrzejek,Bobiczko,Toficzek,Kubuś,Batmanek,Klusia,Chojraczek,Leoś,Liluś,Majeczka,Gajuszek,Misia,Batonik,Sherlock,Splinterek,Rodzyś,Fila,Pyrka,Klusek,Watson,Kartofel,Ziemniaczek,Piratka,Uszatek,Szaruś,Rakieta :candle:
bdv
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:42
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: bdv »

Też mamy nadzieję, że coś się wreszcie poprawi, bo chłoną wszystko jak gąbki.... jeszcze jakby był ku temu powód :roll:
Klatka obudowana, regularnie sprzątana, kuweta wyparzana. W przeciągu nie leżą. W domu ciepło, a wietrzenie na raty, pokojami. Warzywka zawsze ugrzane, woda przefiltrowana i w temp. pokojowej... a pokasływanie i jakieś kichnięcia okazjonalne jak nie u jednego, to u drugiego... i tak dobry miesiąc.
Inhalacje niby powinny pomóc i raczej pomagają, ale odporności coś nabrać nie mogą.
Dodaliśmy Juvit C i Immuno glukan do diety. Miał jeszcze wpaść Neosine Forte (w przerwie od Immuno glukanu), ale ten źle tolerują, więc póki co wyleciał.
Może Wy macie jakieś pomysły :roll:

Do tego jeszcze to badanie czwartkowe u Tigrana. Bardziej póki co obawiamy się, żeby wszystko gładko poszło i wybudził się bez problemu...
bdv
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:42
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: bdv »

Choć zastanawiamy się jeszcze, czy się na nie w ogóle decydować. Tamir też miewa podobne objawy (choć raczej rzadziej), więc i u niego można by o tym pomyśleć.
Trochę za dużo tych zbiegów okoliczności... a badanie miało dać w sumie odpowiedź, czy nic mu tam aby nie rośnie.
Ronek
Posty: 1559
Rejestracja: 06 mar 2016, 20:48
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Tigran i Abat- zamieszkali w Łodzi :)

Post autor: Ronek »

Szkoda, że zdrówko trochę szwankuje, ale za to prezencja pierwsza klasa. Te nogi...
DS:Matka Venda i Córka Via
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”