

Moderator: pastuszek
Wiem, że to wyglądało wyjątkowo źle. Miałem wtedy wyjątkowo zły dzień i podejmowałem same fatalne decyzje. Inna sprawa, że jechałby z zapaleniem płuc i lepiej, że został. W każdym razie sprawa jest klepnięta i czekam na Mariana.kate91 pisze:Elurin,
jak to w końcu z Tobą jest, co...?
Bo ostatnio jak rozmawialiśmy stanęło na tym, że zrezygnowałeś z adopcji Mariana i świnek został u Kasi w domu tymczasowym, we Wrocławiu. Teraz nagle okazuje się, że jednak jedzie do Warszawy, właśnie do Ciebie. Czy to jest pewnik? Czy mogę przestać się martwić, że coś pójdzie nie tak...?
Nie ukrywam, że trochę mi przykro, że nie zostałam powiadomiona o tym, że taka decyzja zapadła i jednak to, co planowaliśmy od samego początku i nie wyszło, teraz dojdzie do skutku... no ale dobra, stało się, cieszę się, że trafiłam sama na tę wzmiankę. Trzymam kciuki i za Ciebie, i za mojego kochanego hipcia.
Dawaj znać w swoim temacie co u Was, dobra?
Naprawdę wtedy serducho mnie zabolało, że z niego zrezygnowałeś...